Na Bliski Wschód trafią dodatkowe okręty i bombowce
Stany Zjednoczone wysyłają na Bliski Wschód dodatkowe okręty i bombowce. Ma to być misja odstraszająca Iran, który – zdaniem Amerykanów – jest zagrożeniem dla ich interesów w tym regionie.
Na Bliski Wschód uda się grupa uderzeniowa lotniskowca Abraham Lincoln. Zostanie tam także skierowany zespół zadaniowy sił powietrznych składający się z bombowców. Takie informacje przekazał doradca prezydenta Donalda Trumpa do spraw bezpieczeństwa narodowego John Bolton. Amerykanie wysyłają do Teheranu sygnał, że jakikolwiek atak na amerykańskie interesy lub interesy sojuszników USA spotka się z bezlitosną odpowiedzią. Jednocześnie Waszyngton podkreślił, że nie dąży do wojny z irańskim reżimem.
– Stany Zjednoczone prowadzą jednoznaczną politykę w Iranie, aby wywołać kryzys i obalić reżim Ajatollahów – mówił prof. Krzysztof Kubiak, historyk wojskowości.
W ostatnim okresie doszło do bezprecedensowego zaostrzenia konfrontacji Waszyngtonu z Teheranem. Administracja Donalda Trumpa zacieśnia sankcje dążąc do całkowitej izolacji Iranu i pozbawienia go dochodów z eksportu ropy.
– Sytuacja w Iranie jest złożona, gospodarka się kruczy w skali 3,5- 4% rocznie, inflacja – 40 proc., Irańczykom żyje się coraz gorzej – wskazał prof. Krzysztof Kubiak.
Amerykańska administracja niedawno uznała Korpus Strażników Rewolucji Islamskiej za organizację terrorystyczną. Korpus wspiera m.in. Hamas w Palestynie i Hezbollah w Libanie. Decyzja o wysłaniu na Bliski Wschód lotniskowca i bombowców zapadła w momencie eskalacji konfliktu w Strefie Gazy. Powiązany z Iranem Hamas ostrzelał z rakiet Izrael, który odpowiedział atakami lotniczymi. Prezydent Donald Trump poinformował, że Izrael ma jego stuprocentowe poparcie.
TV Trwam News/RIRM