MZ wprowadza tzw. sieć szpitali
W Sejmie trwają prace nad rządowym projektem zmiany ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanej ze środków publicznych, która wprowadza sieć szpitali. Posłowie wysłuchali informacji wiceministra zdrowia o systemie szpitalnego zabezpieczenia świadczeń zdrowotnych.
Przyjęty przez rząd projekt sieci szpitali trafił niedawno do sejmowej Komisji Zdrowia. I choć w środę odbyło się jego pierwsze czytanie to projekt nadal wzbudza wiele obaw, m.in. kwestia ryczałtowego rozliczania szpitali ze świadczeń.
– Zgodnie z projektem ustawy o kwocie ryczałtu decydować będą: wysokość środków finansowych zaplanowanych na finansowanie świadczeń w formie ryczałtu (określona w planie zakupu świadczeń opieki zdrowotnej danego oddziału wojewódzkiego NFZ) oraz dane dotyczące świadczeń opieki zdrowotnej udzielonych i sprawozdanych za poprzedni okres rozliczeniowy – powiedział Piotr Gryza, wiceminister zdrowia.
Ponadto zostaną wyodrębnione środki na finansowanie niektórych świadczeń opieki zdrowotnej, w przypadku których finansowanie w formie ryczałtu nie byłoby rozwiązaniem optymalnym. O tym, co znajdzie się na specjalnej liście mówił wiceminister zdrowia.
– Diagnostyka i leczenie onkologiczne na podstawie karty diagnostyki leczenia onkologicznego, świadczenia wysokospecjalistyczne, świadczenia związane z porodem, endoplastyka stawu biodrowego lub kolanowego, zabiegi usunięcia zaćmy, chemioterapia, radioterapia, programy lekowe, świadczenia opieki koordynowanej i szereg innych – wymienił Piotr Gryza.
Utworzeniu tzw. sieci szpitali sprzeciwia się opozycja. Poseł PO Bartosz Arłukowicz mówił, że projekt ustawy pogorszy jakość świadczeń i utrudni do nich dostęp.
– Jeżeli szpital musi dziś zabiegać o procedurę to stara się wykonać tych procedur dużo. Lepiej czy gorzej, ale stara się pacjentów leczyć. Wy zaś mówicie: masz milion złotych i lecz. No to kogo on będzie leczył? Będzie leczył pacjentów z najlżejszymi chorobami i będzie ich przetrzymywał w szpitalu. I ustawi kolejki, bo resztę odeśle do szpitali wojewódzkich – mówił Bartosz Arłukowicz (PO), były minister zdrowia.
W podobnym tonie wypowiadał się także Jerzy Kozłowski z Kukiz’15.
– Przypomnę, że jedna z naczelnych zasad etycznych w medycynie brzmi: po pierwsze nie szkodzić. Ministerstwo Zdrowia jakby o tym zapomniało – ocenił Jerzy Kozłowski.
Z kolei Nowoczesna uważa, że zmiana spowoduje likwidację wielu szpitali.
– W sposób oczywisty eliminuje z niej szereg szpitali publicznych, w tym w szczególności bardzo ważnych dla pacjentów szpitali monospecjalistycznych – zaznaczył Marek Ruciński.
Projekt dotyczący utworzenia tzw. sieci szpitali przewiduje, że w sieci będą mogły znaleźć się szpitale, które od co najmniej dwóch lat mają umowę z NFZ i w których funkcjonuje izba przyjęć albo szpitalny oddział ratunkowy. Placówki zakwalifikowane do sieci będą miały gwarantowaną umowę z NFZ, natomiast pozostałe szpitale będą mogły być kontraktowane w oparciu o postępowanie konkursowe, jak dotychczas.
– W przyszłości nie będzie sytuacji takiej, że dany szpital, który chce uzyskać większe środki finansowe od płatnika zaczyna wykonywać zadania czy zaczyna wykonywać procedury, które są (…) dobrze opłacane a niekoniecznie muszą być wykonywane w danym ośrodku – powiedział Jerzy Karpińśki, dyrektor Wydziału Zdrowia Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego.
Projekt ustawy o tzw. sieci szpitali pozytywnie ocenia były minister zdrowia w rządzie PO-PSL profesor Marian Zembala. Jak mówi i tu cytat: „W tej sprawie moje zdanie jest na tak, bo to po raz pierwszy odważniej mówimy, że ustabilizujemy – przy jednym płatniku – szpitale powiatowe, wojewódzkie, akademickie”. Do 27 czerwca Ministerstwo Zdrowia przedstawi listę szpitali, które znajdą się w sieci. Jeżeli szpital zostanie połączony z inną placówką, to termin ten zostanie wydłużony do 26 września. Tzw. sieć szpitali zacznie obowiązywać od 1 października.
TV Trwam News/RIRM