Możliwe korekty w Polskim Ładzie

Choć Polski Ład obowiązuje nieco ponad pół miesiąca, już wywołał spore zamieszanie. Rządzący cały czas zbierają informacje od podatników i zapowiadają możliwe korekty.

Minister rodziny i polityki społecznej, Marlena Maląg, uważa, że dzięki rozwiązaniom zawartym w Polskim Ładzie zyskać mają niemal wszyscy emeryci i renciści.

– Osoby, które pobierają emerytury do wysokości 12 800 zł nie stracą na rozwiązaniach Polskiego Ładu. Polski Ład jest korzystny dla emerytów. Emeryci pobierający świadczenia w wysokości 4 920 zł będą korzystali, a więc w ich portfelach w ciągu roku zostanie więcej pieniędzy – mówiła minister.

Dodatkowo osoby, których świadczenia mieszczą się w przedziale 4 920 zł do 12 800 złotych otrzymają w lutym zwrot podatku. Nastąpi to z automatu.

– W terminach wypłaty tych świadczeń w  lutym będzie przekaz, przelew, na którym będzie główne świadczenie, plus zaznaczenie: zwrot nadpłaconej zaliczki na podatek – poinformowała prezes ZUS, Gertruda Uścińska.

Na Polskim Ładzie sporo mają zyskać emeryci i renciści o najniższych świadczeniach. Na przykład przy świadczeniu na poziomie 2 500 zł brutto, roczny zysk wyniesie blisko 2 250 zł.

Jeśli chcemy dowiedzieć się, jak Polski Ład wpłynie na nasz portfel, wystarczy skontaktować się z najbliższym urzędem skarbowym, ponieważ od 11 stycznia w urzędach skarbowych uruchomione zostały dyżury podatkowe.

– Te dyżury są pełnione w każdym urzędzie skarbowym w każdym dniu tygodnia w godz. od 8.00 do 19.00. Od początku, kiedy te dyżury realizujemy, mieliśmy już około 3 tys. spotkań podatników z pracownikami urzędów skarbowych – wyjaśniła szefowa Krajowej Administracji Skarbowej, Magdalena Rzeczkowska.

Spotkań jest dużo, ponieważ pojawia się coraz więcej pytań. Polski Ład jest niezrozumiały dla Polaków, nawet dla tych, którzy na co dzień zajmują się księgowością – to zarzuty, które stawia poseł Nowej Lewicy Maciej Gdula.

– System jest niezwykle skomplikowany. To sprawia, że poczucie sprawiedliwości jest zachwiane. Ludzie mają poczucie, że ten, kto będzie chciał uciec od podatku, będzie mógł to zrobić, bo system jest na tyle skomplikowany, że na razie nawet księgowi go do końca nie rozumieją – stwierdził polityk.

Właśnie to doprowadziło do sytuacji, w której sposób naliczania wypłat za styczeń był interpretowany na różne sposoby, a pracownicy często otrzymywali niższe wynagrodzenie. By wyrównać wypłaty minister finansów wydał specjalne rozporządzenie, jednak – jak uważa ekonomista dr Tomasz Kopyściański – to zamieszanie z pewnością nie uspokoiło Polaków.

– Zmiana niestety została niezbyt dobrze przygotowana, przepisy weszły w życie bardzo późno i przedsiębiorstwom bardzo dużo czasu zajęło dostosowanie swoich systemów księgowo-płacowych, aby prawidłowo naliczyć wynagrodzenia styczniowe – podkreślił ekspert.

To prawdopodobnie nie koniec zmian. Rzecznik rządu, Piotr Müller, w jednej z radiowych audycji poinformował o trwających pracach nad tym, jak skorygować system rozliczania.

– Pracujemy w tej chwili nad tym, w jaki sposób ewentualnie skorygować system rozliczania umów-zleceń, aby zaliczki były co miesiąc wyższe, a nie, że np. na koniec roku jest zwrot podatku – powiedział rzecznik rządu.

To, kiedy pieniądze trafią na konta Polaków, ma ogromne znaczenie. Wszystko przez inflację, która sprawia, że za każdą złotówkę jesteśmy w stanie kupić coraz mniej.

– Przy rosnących cenach, które odnotowujemy, wręcz z tygodnia na tydzień  realna siła nabywcza naszych dochodów cały czas maleje – zwrócił uwagę dr Tomasz Kopyściański.

Odpowiedzią na rosnącą inflację jest systematycznie zwiększanie stóp procentowych przez Narodowy Bank Polski. Pomóc mają także wdrożone przez rząd tarcze antyinflacyjne.

TV Trwam News