Min. Macierewicz: Oferty okrętów podwodnych równorzędne
Minister obrony narodowej Antoni Macierewicz podtrzymuje zapowiedź dokonania w tym roku wyboru okrętów podwodnych dla polskiej marynarki wojennej. Minister podkreśla jednocześnie, że wszystkie trzy propozycje jednostek traktowane są przez resort równorzędnie – każda ma swoje wady i zalety.
Wczoraj polityk przedstawił dziennikarzom plany modernizacyjne MON. Mówiąc m.in. o okrętach podwodnych, wskazywał na znaczenie systemów utrudniających dostęp przeciwnikowi. Stąd – jak podkreślał – nacisk na to, aby jednostki te były uzbrojone w pociski manewrujące dalekiego zasięgu.
Zdolnościom antydostępowym posłuży też modernizacja artylerii i zakup śmigłowców uderzeniowych. Szef MON mówił o tym także w TV Trwam.
– We wszystkich tych kontraktach powtarza się słowo: rakieta. Mówiąc krótko – powtarza się słowo związane z tworzeniem swoistego systemu antydostępowego, czyli takiej zdolności rażenia przeciwnika, aby ten nie mógł się dostać na polskie terytorium. To jest bowiem istota programu, jaki w oparciu o strategiczny przegląd obronny został zdefiniowany – podkreślił Antoni Macierewicz.
Okręty podwodne i daleko idącą współpracę przemysłową proponują Polsce: szwedzki koncern Saab, niemiecka grupa TKMS i francuska Naval Group.
Za atut Francuzów szef MON uznaje integrację systemu z pociskami manewrującymi do 1000 km. Mocną stroną niemieckiej konstrukcji – według niego – jest jej rozpowszechnienie, a w przypadku szwedzkiej trzeba rozważyć, jak korzystna byłaby tu długofalowa współpraca w zakresie przemysłu zbrojeniowego.
W ramach programu Orka, Polska chce kupić 4 nowe okręty podwodne. Procedura, mająca ruszyć 2 lata temu, opóźniła się m.in. z powodu dodania warunku uzbrojenia jednostek w pociski dalekiego zasięgu.
RIRM