Min. M. Błaszczak: Rząd niemiecki chce szybkich zbrojeń dla swojej armii. Politycy PO zapowiadają zmniejszenie planów rozbudowy Sił Zbrojnych RP
Rząd niemiecki chce szybkich zbrojeń dla swojej armii. W tym samym czasie politycy PO zapowiadają zmniejszenie planów rozbudowy Sił Zbrojnych RP – napisał Mariusz Błaszczak, szef MON, na platformie X.
„Rząd niemiecki chce szybkich zbrojeń dla swojej armii. W tym samym czasie politycy PO zapowiadają zmniejszenie planów rozbudowy Sił Zbrojnych RP, zerwanie kontraktów i ograniczenie roli NATO. Parafrazując Rafała Trzaskowskiego »po co nam własna armia, skoro mamy Bundeswehrę« – ocenił we wpisie Mariusz Błaszczak, odnosząc się do wywiadu ministra obrony Niemiec, Borisa Pistoriusa, dla „Frankfurter Allgemeine Zeitung”.
Rząd Niemiecki chce szybkich zbrojeń dla swojej armii. W tym samym czasie politycy PO zapowiadają zmniejszenie planów rozbudowy Sił Zbrojnych RP, zerwanie kontraktów i ograniczenie roli NATO. Parafrazując Rafała Trzaskowskiego „po co nam własna armia, skoro mamy Bundeswehrę”. https://t.co/HcMYWuDYKr
— Mariusz Błaszczak (@mblaszczak) November 2, 2023
Uwaga świata skupiona jest teraz na Bliskim Wschodzie, ale nie oznacza to mniejszego zaangażowania Niemiec w pomoc Ukrainie.
„Naszym obowiązkiem jest stanie po stronie Ukrainy, zaatakowanej przez rosyjskiego dyktatora. To stanowisko nie podlega dyskusji” – stwierdził Boris Pistorius w rozmowie z dziennikiem „Frankfurter Allgemeine Zeitung”.
Potwierdził także, że Bundeswehra wysłała w ciągu ostatnich dwóch tygodni na Bliski Wschód setki żołnierzy, w tym jednostki specjalne. Jeśli chodzi o kwestię ewentualnej pomocy militarnej Izraelowi, Pistorius przyznał, że „brak jest jednolitej linii polityki zagranicznej Unii Europejskiej w tej kwestii”.
„Niestety, Unia Europejska w tym momencie słabnie, od dziesięcioleci nie mamy prawdziwej, wspólnej polityki obronnej” – podkreślił.
„Robimy wszystko, co w naszej mocy, aby jak najlepiej wyposażyć Bundeswehrę. Korzystanie ze specjalnego funduszu pomoże nam osiągnąć cel dwuprocentowy. (…) Musimy wypełnić ten obowiązek, aby zapewnić gotowość w zakresie bezpieczeństwa zewnętrznego i obronności. Musimy być też przygotowani na to, że w skrajnych przypadkach możemy zostać zaatakowani. Zatem musimy być w stanie prowadzić wojnę obronną. Niezależnie od tego, które partie będą rządzić od 2025 r., nie będą mogły odejść od tej odpowiedzialności” – podsumował minister obrony.
PAP