
fot. Obraz autorstwa jcomp na Freepik
Marszałek Sejmu zastosował zasadę dyskontynuacji wobec obywatelskiej inicjatywy dot. ochrony lasów. Wicemin. M. Romanowski: Opozycja za nic ma ochronę polskich lasów i naszego dziedzictwa narodowego
Obywatelska inicjatywa o ochronie lasów trafiła do kosza. Marszałek Sejmu, Szymon Hołownia, zastosował do niej zasadę dyskontynuacji. Celem inicjatywy było zatrzymanie unijnych planów przeniesienia zarządzania lasami z kompetencji krajowych do wspólnych Unii Europejskiej. „Jest dobrą praktyką i zwyczajem konstytucyjnym, że projekty obywatelskie nie ulegają zasadzie dyskontynuacji, jest to nie tylko dobry zwyczaj, ale i regulacja ustawowa (…). Większość parlamentarna totalnej opozycji za nic ma pół miliona podpisów – wskazał wiceminister sprawiedliwości, Marcin Romanowski.
Obywatelska ustawa została przyjęta przez Sejm 17 sierpnia. Senat odrzucił ją 7 września. Senackie weto nie wróci już jednak do izby niższej. Otoczenie marszałka Sejmu twierdzi, że w tym przypadku nie może być zastosowane wyłączenie zasady dyskontynuacji, bo zakończyło się postępowanie ustawodawcze.
W ocenie wiceministra sprawiedliwości, Marcina Romanowskiego, takie działanie Szymona Hołowni pokazuje głęboką hipokryzję i łamanie standardów.
– Jest dobrą praktyką i zwyczajem konstytucyjnym, że projekty obywatelskie nie ulegają zasadzie dyskontynuacji, jest to nie tylko dobry zwyczaj, ale i regulacja ustawowa. Trzeba będzie przyjrzeć się temu z perspektywy naruszenia przepisów prawa. To, co można już powiedzieć, to niestety, ale większość parlamentarna totalnej opozycji za nic ma pół miliona podpisów. Przede wszystkim opozycja za nic ma ochronę polskich lasów i naszego dziedzictwa narodowego, które jest zagrożone zmianami traktatowymi – wskazał Marcin Romanowski.
Z informacji Naszego Dziennika wynika, że ustawa o ochronie lasów nie jest jedyną inicjatywą obywatelską, która została wyrzucona do kosza przez marszałka Sejmu, Szymona Hołownię. Podobny los spotkał też projekt ,,Chrońmy dzieci” [czytaj więcej].
RIRM