Marsz wolności w 31 rocznicę stanu wojennego
Już jutro w Warszawie w rocznicę wprowadzenia stanu wojennego w Polsce odbędzie się marsz wolności, niepodległości i solidarności.
Jak mówi prezes PiS, marsz ten będzie przede wszystkim wyrazem sprzeciwu wobec negatywnych tendencji, jakie mają miejsce w Polsce.
– Jest to marsz, podczas którego, z jednej strony pamiętamy to, co wydarzyło się 31 lat temu, z drugiej strony mówimy „NIE” wielu bardzo negatywnym zjawiskom obecnego czasu. Ale przede wszystkim myślimy o przyszłości. Myślimy o tym, że Polska zmieni się, że może zmienić się na lepsze, że będziemy mieli wolny, solidarny, niepodległy kraj – podkreślił prezes PiS.Marsz wyruszy o godz. 18.00 z placu Trzech Krzyży. Podczas manifestacji podnoszona będzie także sprawa dyskryminacji TV Trwam.
– Media w Polsce muszą przestać być instytucjami stronniczymi […] w tych trudnych czasach lepiej rozumiemy jak bardzo nam jest potrzebny autentyczny pluralizm w świecie mediów – akcentował podczas poniedziałkowej Mszy św. w intencji ofiar katastrofy smoleńskiej ks. bp Antoni Pacyfik Dydycz.Pasterz diecezji drohiczyńskiej w tym kontekście nawiązał do protestów w obronie TV Trwam, mówił także o jutrzejszej manifestacji w Warszawie.
– Dały o sobie znać manifestacje liczące dziesiątki, a nawet setki tysięcy, wtedy pojawiły się prowokacje, a nawet konkurencyjne pochody wzorowane na tych z minionych epok, tylko jeszcze trybuny nie zdołano postawić. A gdyby tak dołączyć się do manifestacji niepodległości. Już 13 grudnia będzie okazja uzasadniona moralnie i historycznie, a jeżeli to jeszcze nie jest dojrzałe, to przynajmniej nie przeszkadzajmy sobie nawzajem – zwrócił uwagę ks. bp Antoni Pacyfik Dydycz.Poseł Andrzej Jaworski powiedział, że 13 grudnia to szczególna data w naszej historii – powinniśmy pamiętać, że ówczesne władze chciały ujarzmić naród i sprowadzić na nasze społeczeństwo kaganiec.
Jednocześnie przypomina, że wolność raz odzyskana jest tak długo dopóki o niej się pamięta i o nią się walczy. Jak dodał, sprawa jest bardzo poważna, gdyż coraz więcej naszej Ojczyzny oddawane jest w obce ręce.
– Nie mamy właściwie już polskich banków. Skarb Państwa chce pozbyć się linii lotniczych, kolejki linowej, nie mamy już prawie stoczni itd. W związku z tym mówimy, że musimy bardzo mocno walczyć o swoje. Ten marsz – z jednej strony tradycji, z drugiej strony Solidarności ma pokazać, że jesteśmy razem, i że nie pozwolimy, aby nasza Ojczyzna straciła nie tylko na swoim znaczenie, ale żeby nie zagroziło jej jakiekolwiek niebezpieczeństwo ze względu na to, co aktualnie robią rządzący – mówił poseł PiS.Podczas manifestacji podnoszona będzie także sprawa dyskryminacji TV Trwam – akcentował poseł Andrzej Jaworski.
– Doskonale zdajemy sobie sprawę, że w momencie kiedy mamy różną sytuację, bardzo niebezpieczną dla naszych obywateli, bez możliwości przekazania tego, co się dzieje w państwie, obywatele pozbawieni są podstawowej wiedzy i pozbawieni są wtedy możliwości reagowania. Marsz niepodległości i solidarności jest marszem, który solidaryzuje się ze wszystkimi głównymi problemami i instytucjami, które są w Polsce prześladowane. Do instytucji prześladowanych należy niewątpliwie TV Trwam, a prześladowani są także jej odbiorcy. Ja celowo używam tak mocnego słowa, dlatego że jeżeli kilka milionów osób jest lekceważonych już prawie od półtora roku, to znaczy, że musimy cały czas walczyć oraz pomagać tym, którzy temu prześladowaniu podlegają – akcentuje poseł.Wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego
Wypowiedź ks. bp. Antoniego Pacyfika Dydycza
RIRM