Marcin P. przed komisją ds. Amber Gold: Podczas przesłuchań nigdy nie byłem pytany o J. Cichockiego
W czasie przesłuchań nigdy nie byłem pytany o b. szefa MSW Jacka Cichockiego; wiedzę nt. działań ABW wobec spółki pozyskałem z co najmniej pięciu źródeł – powiedział przed komisją śledczą szef Amber Gold Marcin P.
Poseł PiS Marek Suski pytał Marcina P., czy podczas jakiegokolwiek przesłuchania w prokuraturze, czy w ABW, pytano go o źródło przecieku dot. wejścia do Amber Gold funkcjonariuszy ABW bądź innych służb.
„Nigdy ten temat nie był poruszany” – powiedział P.
Dopytywany, skąd wiedział o wejściu ABW, P. odmówił odpowiedzi na to pytanie w związku z toczącym się postępowaniem karnym.
Poseł Suski wskazał, że komisja ma stenogram, w którym P. wymienia informacje z b. doradcą zarządu Amber Gold Emilem Maratem i „w jednej z rozmów ścieżka wiedzie do pana Jacka Cichockiego”.
„Czy według pana on jest źródłem tej informacji nt. wejścia ABW?” – pytał Marek Suski.
„Nic mi na ten temat nie jest wiadome, ale być może tak, ja na ten temat nic nie wiem” – odpowiedział Marcin P.
Przewodnicząca komisji Małgorzata Wassermann dopytywała P., czy w czasie przesłuchań, „czy to oficjalnych, czy nieoficjalnych” był pytany o Cichockiego.
„Nigdy” – odpowiedział świadek.
Marek Suski dopytywał Marcina P., z ilu źródeł pozyskiwał wiedzę dot. wejścia ABW.
„Z co najmniej pięciu” – odpowiedział świadek.
„Czyli co najmniej pięciu, to bardzo ciekawe, szczelność służb specjalnych podobna do durszlaka, po prostu ciekło wszystkimi możliwymi kanałami” – skomentował poseł Suski.
Poseł PO Krzysztof Brejza pytał P., czy miał kontakty z osobami związanymi ze SKOK-ami.
„Nigdy nie rozmawiałem z żadnym przedstawicielem żadnego SKOK-u” – oświadczył świadek.
Krzysztof Brezja oraz przedstawiciel Nowoczesnej w komisji Witold Zembaczyński zadawali także pytania o projekt wewnętrznych procedur w Amber Gold i podobieństwo do procedur w SKOK-ach. P. zaznaczył, że „nigdy w spółce Amber Gold nie zostały zatwierdzone żadne dokumenty, które bazowały na SKOK-ach (…)”. P. powiedział, że pracownicy Amber Gold, projekty procedur „przynosili najprawdopodobniej z poprzedniej firmy”.
PAP/RIRM