fot. Monika Tomaszek

M. Małecki: Urzędnicy, którzy podnoszą rękę na Muzeum „Pamięć i Tożsamość”, powinni wiedzieć, że zostaną za to rozliczeni

Mamy muzeum, które pokazuje prawdę o polskiej historii, mamy muzeum, które broni polskiego dziedzictwa, ale to muzeum jest odważne, bo nie poddaje się różnym lewackim trendom, nie ulega dyktatowi ludzi z koalicji rządzącej, którzy chcą ściągać krzyże ze ścian, nie ulega terrorowi administracyjnemu tej władzy. To jest problem. Natomiast urzędnicy, którzy podnoszą rękę na legalnie działające instytucje, takie jak Muzeum, powinni wiedzieć, że zostaną za to rozliczeni – mówił w środowym „Polskim punkcie widzenia” na antenie TV Trwam Maciej Małecki, poseł Prawa i Sprawiedliwości, który dzień wcześniej wraz z Pawłem Sałkiem złożył do Ministerstwa Kultury interpelację ws. Muzeum „Pamięć i Tożsamość” w Toruniu.

Posłowie Prawa i Sprawiedliwości: Maciej Małecki i Paweł Sałek we wtorek ponownie złożyli [interpelację] do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego w sprawie Muzeum „Pamięć i Tożsamość” im. św. Jana Pawła II w Toruniu.

– Pierwszą interpelację z posłem Pawłem Sałkiem złożyliśmy w styczniu tego roku. Żądaliśmy wyjaśnień od minister kultury, dlaczego [rząd atakuje Muzeum „Pamięć i Tożsamość”] im. św. Jana Pawła II w Toruniu. Żądaliśmy zaprzestania niszczenia tej bardzo cennej dla Polski placówki. Zamiast odpowiedzi dostaliśmy kilka okrągłych zdań, uniki, ucieczkę od meritum i dlatego złożyliśmy kolejną interpelację z bardzo konkretnymi pytaniami. Pytamy, na jakiej podstawie minister kultury atakuje Muzeum „Pamięć i Tożsamość”? Czy były audyty? Czy ministerstwo się zapoznawało? Czy przeprowadzono analizy? Myślę, że to jest działanie na zlecenie polityczne – mówił gość „Polskiego punktu widzenia”.

Powodem tego działania jest powiązanie Muzeum z Radiem Maryja i innymi dziełami przy nim powstałymi, a także fakt, iż placówka przekazuje prawdę o historii Polski, pielęgnuje tożsamość narodową i dziedzictwo naszych przodków.

– Niestety rząd walczy z tym wszystkim. Jeśli mamy w rządzie ludzi, dla których nie ma problemu z popieraniem ściągania krzyży z instytucji publicznych, jeżeli mamy w rządzie minister edukacji (…), która bredzi o „polskich nazistach” budujących obozy śmierci, jeśli europoseł „Koalicji 13 grudnia” twierdzi, że powstanie warszawskie wybuchło w 1988 r., to powiem: „Nie atakujcie muzeum w Toruniu, pojedźcie do muzeum w Toruniu i nauczcie się historii”. (…) Widzę tu polityczny atak i chcemy z posłem Pawłem Sałkiem poznać jego podstawy – podkreślił parlamentarzysta.

Pposeł PiS uważa ataki na Muzeum za element realizacji programu „opiłowywania katolików” o którym mówił obecny minister sportu, Sławomir Nitras.

– Ten program został ogłoszony na Campusie (Polska Przyszłości – radiomaryja.pl) Trzaskowskiego. Proszę zwrócić uwagę: mamy muzeum, które pokazuje prawdę o polskiej historii, mamy muzeum, które broni polskiego dziedzictwa, ale to muzeum jest odważne, bo nie poddaje się różnym lewackim trendom, nie ulega dyktatowi ludzi z tej koalicji, którzy chcą ściągać krzyże ze ścian, nie ulega terrorowi administracyjnemu tej władzy. To jest problem. Natomiast urzędnicy, którzy podnoszą rękę na legalnie działające instytucje, takie jak Muzeum, powinni wiedzieć, że zostaną za to rozliczeni. Moim i posła Pawła Sałka obowiązkiem i odpowiedzialnością jest to, żeby wyjaśniać takie sprawy. W ramach uprawnień poselskich, które daje nam ustawa o mandacie posła i senatora, podjęliśmy taką interwencję – powiedział polityk.

W kontekście prób zniszczenia Muzeum „Pamięć i Tożsamość” można zauważyć kontrast między tym, co rząd zwalcza, a tym, co popiera, jeśli spojrzy się na inne muzeum – Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie. Za o wiele większe pieniądze utworzono placówkę, która służy wyłącznie ideologicznym celom środowisk lewicowych. Władza nie ma żadnych zastrzeżeń co do jej funkcjonowania.

Zapraszamy do podpisania [protestu w obronie Muzeum „Pamięć i Tożsamość”].

radiomaryja.pl  

drukuj