fot. flickr.com

Lekarz: za 2,90 zł jesteśmy w stanie wyżywić dziecko na Madagaskarze

W Polsce mamy histerię związaną z koronawirusem, kupujemy żywność na zapas, a za parę miesięcy będzie problem z tym, ile jej zmarnowaliśmy. W tym czasie na Madagaskarze, gdzie panuje głód, jedno dziecko jesteśmy w stanie wyżywić za 2,90 zł – mówi dr Lidia Stopyra.

Lekarz, uczestniczka misji medycznych do krajów Trzeciego Świata, wzięła w środę w Krakowie udział w konferencji prasowej nt. zbiórki funduszy na rzecz głodujących dzieci na Madagaskarze.

„Takiego głodu jak w Mampikony na Madagaskarze nie widziałam naocznie” – powiedziała.

Jak dodała, gdyby koronawirus dotarł na Madagaskar, to w 70-80 proc. przypadków byłby śmiertelny, m.in. z powodu niedożywienia i wyniszczenia dzieci innymi chorobami. Tymczasem wśród osób zakażonych chorobą z Wuhan, a wcześniej zdrowych, śmiertelność wynosi 0,5-1 proc.

„W Polsce mamy histerię związaną z koronawirusem, kupujemy żywność na zapas, a za parę miesięcy będzie problem z tym, ile jej zmarnowaliśmy. W tym czasie na Madagaskarze, gdzie panuje głód, jedno dziecko jesteśmy w stanie wyżywić za 2,90 zł” – mówiła lekarz zwracając uwagę na potrzebę pomocy Malgaszom. Na dzienne dożywianie jednego dziecka potrzebne jest 2,90 zł (koszt ryżu, warzyw, mięsa, owoców, drewna na opał i wynagrodzenia dla pracowników).

Ojcowie ze Zgromadzenia Ducha Świetego, którzy prowadzą ośrodki na Madagaskarze, potrzebują ponad 300 tys. zł, aby dożywić 1,1 tys. dzieci. Zbiórkę środków prowadzi krakowska fundacja. Przykładowe koszty: worek 20 kg ryżu – 50 zł, worek 50 kg warzyw – 150 zł, roczne dożywianie 1 dziecka w stołówce – 1 tys. zł

Projekt obejmuje dzieci z kilku ośrodków, prowadzonych przez ojców duchaczy – misjonarzy z Polski: w Mampikony (dwie stołówki dla 500 dzieci), stołówki we wsiach: Tsimijaly, Andongona, Andilambe (200 dzieci), Diego Soarez (szkoła parafialna dla 200 najuboższych dzieci) i centrum Vonjy (Antananarivo, 200 dzieci).

Dzieci objęte pomocą mieszkają w domach, a posiłki jedzą w przerwie między lekcjami. Dla wielu to jedyny posiłek w ciągu dnia. Najbiedniejszym przekazywana jest żywność na wieczorne posiłki w domu i na dni wolne od szkoły.

Sytuację mieszkańców Madagaskaru, w tym dzieci, pogorszył cyklon, który spustoszył północno-zachodnią część wyspy w drugiej połowie stycznia. Żywioł zabił co najmniej 31 osób. Według oficjalnych danych ONZ 107 tys. osób zostało poszkodowanych.

Zniszczone pola uprawne potęgują głód na wyspie, a brud, w tym brudna woda, przyczyniły się do epidemii duru brzusznego.

„W wyniku epidemii umrą na pewno setki tysięcy osób” – powiedziała dr Stopyra zwracając uwagę, że choroby szybciej atakują dzieci niedożywione.

„Studnie są zalane brudną wodą i nie ma nikogo, kto dostarczy pitnej wody. Większość szkół została zalana błotem. Dzieci nie chodziły do szkoły przez dwa tygodnie. U nas nie ma żadnej pomocy na wypadek powodzi. Woda odpłynęła i trwa jeszcze wielkie sprzątanie. Rozpoczęliśmy dystrybucję pomocy jednocześnie w kilku wioskach: ryż, mleko, cukier, sól, olej, świeczki” – relacjonuje misjonarz o. Dariusz Marut z Mampikony, w materiałach prasowych Polskiej Fundacji dla Afryki w Krakowie, która zbiega środki na pomoc dzieciom na Madagaskarze.

PAP

drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl