Kopie haftowanych obrazów Jana Matejki

Jan Matejko tworzył wspaniałe i monumentalne obrazy. Haftowane obrazy Matejki już istnieją, choć ich przygotowanie zajęło kilka lat.

Wyhaftowanie obrazu Jana Matejki to nie bagatela. Przygotowania trwają nawet rok. To żmudna i ciężka praca. Najpierw trzeba przełożyć linoryt na diagramy by można było odwzorowany obraz pociąć na części i szybciej go wyhaftować. Tym zajmują się wolontariusze. Bitwę pod Grunwaldem Matejki haftowało 40 osób. W 2012 roku dzięki pomocy nieżyjącego już Józefa Szaniawskiego powstała w Częstochowie Fundacja im. Królowej Polski św. Jadwigi, która poprzez haftowane obrazy prowadzi żywe lekcje historii.

 – Od tamtej pory wykonaliśmy już duży obraz „Jan III Sobieski pod Wiedniem.” Jesteśmy w trakcie ukończenia pracy nad kolejnym obrazem Jana Matejki, czyli „Zamoyskim pod Byczyną” – mówił Adam Panek, prezes Fundacji imienia św. Jadwigi Królowej.

Namalowany w 1884 roku obraz „Zamoyski pod Byczyną” ukazuje armię hetmana Zamoyskiego walczącą z żołnierzami Habsburgów. Niestety, pod koniec II wojny światowej obraz spłonął i dziś pozostał po nim tylko linoryt. Dzięki wygranej kampanii Zamoyski powstrzymał wcześniejszy rozbiór Polski – wyjaśnia historyk Piotr Sutowicz.

– Cała ta kampania była bardzo ważna, ponieważ zatrzymała pochód Habsburgów do Europy Środkowej, do Polski. Tak naprawdę zapobiegła temu, co później znamy pod nazwą rozbiorów, czyli zapobiegła wchłonięciu Polski przez Austriaków – poinformował historyk Piotr Sutowicz.

Replika „Zamoyskiego pod Byczyną” będzie miała 191 na 315 cm, czyli dokładnie tyle, ile mierzył oryginał. Nad jego odtworzeniem pracuje pięciu doświadczonych hafciarzy z różnych zakątków kraju. Między innymi Zbigniew Majewski z Krapkowic. Odtwarza pasek o wymiarach 40 na 315 centymetrów. To bardzo mozolna praca.

– To, że jedna taka kratka, to jest dwa na dwa, to trzeba wbić czterysta razy igłę. A na jeden taki diagram, to jest kartka A4 dziesięć tysięcy, dziesięć tysięcy razy, a całość tego, co ja tu mam, to wyjdzie w granicach miliona powiedzmy – powiedział Zbigniew Majewski.

Wcześniej pracował nad odwzorowaniem w tej technice obrazu „Bitwy pod Grunwaldem” i „Jana Sobieskiego pod Wiedniem”.

– Mogę powiedzieć, że przy „Bitwie pod Grunwaldem” zużyliśmy 150 kilometrów nici, przy „Sobieskim pod Wiedniem” było to 170 kilometrów nici, gdzie jedno pasemko nici ma 8 metrów, więc tych nici było naprawdę bardzo dużo – zaznaczył prezes Fundacji imienia św. Jadwigi Królowej

Obydwa obrazy są mobilne. Ze względu na swoją wielkość, mają specjalną konstrukcję przystosowaną do prezentacji. Na razie nie wiadomo, kiedy zostanie ukończony kolejny obraz Matejki „Zamoyski pod Byczyną”. Najwcześniej będzie go można zobaczyć za rok. To będzie kolejna lekcja żywej historii.

Fundacja im. Królowej Polski św. Jadwigi już teraz zapowiada odtworzenie w przyszłości kolejnych obrazów. Na realizację czeka dzieło Jana Matejki „Uczta u Wierzynka”, uznawane za zaginione.

TV Trwam News/RIRM

drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl