Koniec z finansowaniem in vitro z budżetu państwa

Pod koniec czerwca państwo zakończy finansowanie in vitro z budżetu. Politycy Platformy Obywatelskiej, którzy wprowadzili program dofinansowania in vitro twierdzą, że Prawo i Sprawiedliwość zabroni w ogóle metody sztucznego zapłodnienia.

Poseł Bartosz Arłukowicz, były minister zdrowia w rządzie premier Ewy Kopacz, uważa, że rząd zmieni ustawę w tym zakresie.

W ostatnich dniach urzędowania minister zdrowia Marian Zembala przedłużył program finansowania in vitro do 2019 r. Obecny szef resortu Konstanty Radziwiłł podjął jednak decyzję o unieważnieniu kolejnej edycji programu.

Poseł Tomasz Latos, wiceprzewodniczący sejmowej Komisji Zdrowia pozytywnie ocenił decyzje kierownictwa resortu. Jak stwierdził, należy rozwijać m.in. naprotechnologię, która – przeciwnie do metody in vitro – leczy niepłodność.

– Bardzo się cieszę z tego, że ministerstwo zdrowia kończy finansowanie programu in vitro. Dziwię się, że niektórzy przedstawiciele PO bardzo kwestionują tę decyzję i się z tą decyzją nie zgadzają. Dopiero w czasie debaty na temat Centrum Zdrowia Dziecka mówili, jak to tam potrzebne są pieniądze. To właśnie m.in. na dzieci, na CZD, na wiele innych procedur będziemy mogli mieć proporcje, które w tej chwili są przeznaczane na program in vitro. Dodatkowo należy rozwijać w Polsce inne metody leczenia niepłodności, m.in. naprotechnologię – powiedział poseł.

W ramach programu rządu PO-PSL, który zakładał dofinansowanie in vitro, urodziło się ponad 5 tys. dzieci. Na program przeznaczono blisko 250 mln zł.

Naukowcy popierający metodę in vitro informują, że poprzez metodę sztucznego zapłodnienia w Polsce rodzi się ok. 1 proc. dzieci, w krajach skandynawskich aż 5 proc.

RIRM