Konfederacja: system ochrony zdrowia trzeba zbudować od nowa, obecny jest niereformowalny

Politycy Konfederacji uważają, że system ochrony zdrowia w Polsce należy zbudować od nowa, gdyż obecny jest niereformowalny. Konieczna jest – podkreślali – zmiana sposobu finansowania tego systemu, ograniczenie marnotrawstwa, likwidacja absurdów prawnych i organizacyjnych.

Poseł Jacek Wilk powiedział na konferencji prasowej, że o sposobach poprawy systemu ochrony zdrowia słyszymy podczas kampanii wyborczej „mnóstwo obietnic z kosmosu”, które najczęściej sprowadzają się do tego, „aby tylko dolewać pieniądze do chorego i niewydolnego systemu, który nie może funkcjonować bez jego radykalnej, organizacyjnej zmiany”.

Lekarz Radosław Maria Czosnowski przekonywał, że należy zmienić przede wszystkim sposób finansowania ochrony zdrowia, wprowadzić głębokie zmiany organizacyjne i zadbać o kadry.

Według niego dotychczas finansowanie ochrony zdrowia odbywa się głównie „na zasadzie działania straży pożarnej”.

„Gdzieś mamy kryzys, to pędzi minister, dolewa trochę pieniędzy, gasi pożar. Tak się dzieje z endoprotezoplastyką, tak się dzieje z leczeniem zaćmy. A przykład, że dobre dofinansowanie prowadzi do dobrego poziomu mamy w kardiologii, gdzie dobre finansowanie tego działu, trwające jeszcze od czasów prof. Zbigniewa Religi, zaowocowało wynikami na skalę światową” – powiedział Czosnowski.

Jak mówił, według szacunków „w polskich warunkach około 40 proc. środków wykorzystywanych w systemie ochrony zdrowia jest po prostu marnotrawionych” i potrzebne pieniądze można pozyskać dzięki ograniczeniu tego „gigantycznego marnotrawstwa wynikającego z błędów organizacyjnych”.

„W sytuacji płatnika monopolisty, który często narzuca kosmiczne wymogi, które są nie do zrealizowania, który narzuca różne wymogi formalne, jeżeli chodzi o czas hospitalizacji, o diagnostykę, o zabiegi, następuje gigantyczne marnotrawstwo środków” – powiedział Radosław Maria Czosnowski. Dodał, że konkretne przykłady koniecznych zmianach organizacyjnych są od wielu lat proponowane przez Naczelną Izbę Lekarską.

Jego zdaniem „nieprawdopodobne marnotrawstwo” dotyczy kadr.

„Lekarz często jest sprowadzany do roli własnej sekretarki, mniej więcej 80 proc. czasu pracy lekarza, to jest praca biurowa, to nie jest praca z pacjentem. Jeżeli by sensownie odciążyć lekarza z pracy biurowej, to jego możliwości leczenia, pomocy chorym ludziom, dramatycznie by wzrosły” – podkreślił.

Prace biurowe zdaniem Czosnowskiego mogliby wykonywać asystenci lekarzy.

„Słyszeliśmy o asystencie medycznym, ale pracuję w tym systemie, i jeszcze takiego osobnika nie spotkałem. Było dużo mówione o tym, opowiadane, i tylko opowiadane” – dodał.

Radosław Maria Czosnowski stwierdził, że obecny system „wydaje się być niereformowalny i trzeba go zbudować od podstaw, zapewniając racjonalne finansowanie i racjonalną organizację”. Podkreślił, że należy też „zadbać o kadry, które w tej chwili są lekceważone”.

„Lekceważony jest głos tego środowiska, (…) wszystko odbywa się na zasadzie doraźnego gaszenia pożaru” – stwierdził.

Michał Wawer z Ruchu Narodowego przekonywał, że należy także naprawić „absurdy prawne”. Jako jeden z przykładów podał, że w Polsce, gdzie praktycznie każdy obywatel ma prawo dostępu do systemy ochrony zdrowia, nie powinno być sytuacji, gdy sam „musi dbać o to, aby jego nazwisko figurowało w systemie”.

Wawer zaproponował, aby składkę zdrowotną uznać za podatek, a dzięki temu zlikwidować „absurdalną prawną otoczkę”, a wraz z nią znaczną część kosztownych etatów w administracji.

„Powiedzmy sobie po prostu, że każdy obywatel ma prawo do ochrony zdrowia” – apelował.

Poseł Jacek Wilk stwierdził, że oszukiwaniem obywateli jest obiecywanie, że w ramach obecnego systemu kolejki do lekarzy mogą być skrócone, a SOR-y mogą funkcjonować lepiej.

„System musi być zbudowany od nowa, a Konfederacja proponuje konkretne, realne, praktyczne rozwiązania, które zostały sprawdzone na świecie” – powiedział Wilk.

PAP