Komisja Spraw Wewnętrznych przeciw odwołaniu szefa MSW

Sejmowa Komisja Spraw Wewnętrznych negatywnie zaopiniowała wniosek o odwołanie szefa MSW Bartłomieja Sienkiewicza. Za taką opinią głosowało 20 posłów, przeciw było 15, nikt się nie wstrzymał.

Wniosek, w imieniu PiS-u uzasadniał poseł Jarosław Zieliński. Podkreślił, że skala kompromitacji szefa MSW jest potężna.

– Pojawia się takie pytanie: do czego jeszcze może dojść w Polsce, gdyby pan minister dalej pozostał na swoim stanowisku? Do czego może dojść pod rządami pana ministra i premiera? Jeżeli minister spraw wewnętrznych, odpowiedzialny za funkcjonowanie służb może zostać nagrany jak naiwne dziecko, nie został przed tym zabezpieczony, to co się jeszcze może zdarzyć? Minister ma prawo do ochrony BOR i myślę, że z niej korzysta. Jeżeli nie było bezpieczeństwa kontrwywiadowczego, które powinna inna służba panu ministrowi zapewnić, no to komu zapewni to bezpieczeństwo? – pytał poseł Jarosław Zieliński.

Wniosek PiS-u o odwołanie Bartłomieja Sienkiewicza to skutek opublikowania w połowie czerwca przez „Wprost” nagrań rozmów m.in. Sienkiewicza z prezesem NBP Markiem Belką.

Wnioskodawcy zarzucają Sienkiewiczowie że „jego rozmowy z Belką dotyczą zakulisowych targów prowadzonych w sprawie obietnicy finansowania przez NBP deficytu budżetu państwa w zamian za zmiany kadrowe w rządzie, których celem było niedopuszczenie do zwycięstwa w wyborach partii opozycyjnej”.

Minister Bartłomiej Sienkiewicz odpierał zarzuty. Mówił, że żadnego targu nie było. Ta rozmowa z punktu widzenia prawnego i politycznego ma charakter absolutnie neutralny” – dodał. Stwierdził też m.in. w odpowiedzi na zarzuty poseł Małgorzaty Sadurskiej, że w całej sprawie to on jest osobą pokrzywdzoną z powodu nielegalnego nagrania jego rozmowy.

– To, co teraz obserwujemy, to jeden wielki spektakl i kpina. To ogromna buta, arogancja władzy i proszę, żeby pan minister naprawdę przeszedł do meritum i żeby nie stawiał pan siebie w roli pokrzywdzonego – powiedziała poseł Małgorzata Sadurska.

– Pani poseł, ja prawnie jestem pokrzywdzony, nic na to nie poradzę. Takie mamy prawo. Proszę zmienić Kodek karny, to nie będę pokrzywdzony. Na razie, na gruncie prawa, które obowiązuje tak samo Panią Poseł jak i mnie, jestem pokrzywdzony. Zostało popełnione przestępstwo. Nic na to nie poradzimy. Prawa RP są takie same dla opozycji jak i dla rządzących. Nic na to nie poradzę – tłumaczył Bartłomiej Sienkiewicz.

Odnosząc się do tego w podsumowaniu poseł Jarosław Zieliński stwierdził, że wystąpienie miało przenieść akcent z treści na sposób nagrania rozmów.

– Interesuje mnie treść, działanie, przekraczanie prawa, czy gotowość do jego przekroczenia, przekraczanie kompetencji oraz zawieranie tych „dealów” z innymi, w tym przypadku głównie z prezesem Belką, które prowadzą do łamania podstaw demokracji – podkreślił Jarosław Zieliński.

Wniosek o odwołanie Sienkiewicza poprze cała opozycja. Ma on być rozpatrywany jutro, podobnie jak inny wniosek PiS o wyrażenie konstruktywnego wotum nieufności wobec rządu.

Dziś klub PSL zdecyduje jak głosować nad wnioskami. Niektórzy ludowcy sygnalizują, że część z nich chce odejścia ministra Sienkiewicza. Jednak władze PSL zapowiadają, że będą rekomendowały swoim posłom głosowanie przeciwko odwołaniu Sienkiewicza. Poseł Beata Mazurek z PiS-u nie spodziewa się, że PSL wyłamie się z koalicji.

– Nie spodziewam się zbytniej rewolucji. Jeśli ona będzie, to sądzę, że będzie to wyłom i będzie to początek końca tej koalicji. Dla niektórych będzie to zaskoczenie – zaznaczyła poseł Beata Mazurek.

Wiadomo już także, że prof. Piotr Gliński, kandydat PiS na premiera nie będzie mógł wystąpić podczas zaplanowanej debaty. Projekty zmian w regulaminie Sejmu autorstwa PiS i SLD umożliwiające kandydatowi na premiera wystąpienie trafią do komisji i będą procedowane w normalnym trybie.

RIRM