Komisja śledcza ds. Pegasusa chce ukarać Zbigniewa Ziobro
Sejmowa komisja śledcza ds. Pegasusa zamierza wnioskować do sądu o ukaranie byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro za niestawienie się przed komisją. Wcześniej komisja skompromitowała się próbą doprowadzenia polityka PiS na posiedzenie.
Przedstawiciele większości rządzącej twierdzą, że polityk unika odpowiedzialności. Poseł PiS, Michał Woś, w rozmowie z redakcją Radia Maryja skomentował działania komisji. Przypomniał, że zostały zdelegalizowane przez Trybunał Konstytucyjny, a sama komisja skompromitowała się próbując doprowadzić Zbigniewa Ziobro przed komisję.
Parlamentarzysta podkreślił, że działania komisji są kompromitujące.
– Podejmują pseudo-działania, których wymaga od nich Tusk, wymaga ten bardziej rozgrzany elektorat, że niby są poważnymi śledczymi, którzy ścigają jakieś zbrodnie poprzedniej władzy. Jest to całkowicie kompromitujące i chore, więc można by powiedzieć nawet, że śmieszne, bo ci ludzie są cali w strachu, przerażeni. Można by powiedzieć z dystansem o tym, gdyby nie to, że cała ta komisja to jest prezent dla bandytów, dla bandziorów, dla terrorystów, dla tych, którzy poznają tajniki działania służb specjalnych i sprzętu, którymi służby specjalne chronią obywateli, dbają o bezpieczeństwo – powiedział Michał Woś, poseł PiS.
Członkowie komisji ds. Pegasusa nie wykluczają, że będzie kolejny wniosek do sądu o zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie Zbigniewa Ziobro przed komisję. Na razie komisja wnioskuje o nałożenie na polityka trzech tysięcy złotych kary grzywny.
Komisja śledcza ds. Pegasusa miała w założeniu zbadać legalność, prawidłowość i celowość czynności podejmowanych z wykorzystaniem oprogramowania. Jej zakres prac ma obejmować lata 2015 – 2023.
RIRM/TV Trwam News