Komentarze polityków po rekonstrukcji rządu
Jedna część polityków opozycji jest sceptycznie nastawiona do nowych ministrów, druga liczy na zmianę polityki Prawa i Sprawiedliwości. Są również i tacy posłowie, którzy w żadną rekonstrukcję nie wierzą. Dla wielu osób z prawicowego elektoratu niezrozumiała jest dymisja ministra obrony narodowej Antoniego Macierewicza oraz ministra środowiska prof. Jana Szyszko.
Rekonstrukcja rządu niczego nie zmieni – tak sprawę komentował przewodniczący Platformy Obywatelskiej Grzegorz Schetyna.
– Chcę powiedzieć tak: herbata nie staje się słodsza od samego mieszania – mówił polityk.
Jednak zmiany w Radzie Ministrów są głębokie. Stanowisko stracił szef resortu obrony narodowej Antoni Macierewicz. To na nim skupiła się cała uwaga opozycji.
– Dobrze, że został rozwiązany konflikt między ministrem obrony narodowej a prezydentem. To była też sytuacja kuriozalna na skalę światową – zaznaczył Stanisław Tyszka z Tukiz’15. [czytaj więcej]
Zmiany w kluczowych resortach to według Polskiego Stronnictwa Ludowego przyznanie się rządu Prawa i Sprawiedliwości do dotychczasowych błędów.
– Prawo i Sprawiedliwość przyznał się do błędu w zarządzaniu armią, w nieumiejętności reformowania służby zdrowia, w braku pomysłu i realizacji jakichkolwiek zamierzeń w walce ze smogiem – powiedział Władysław Kosiniak-Kamysz, prezes PSL.
Najbardziej zastanawiająca jest zmiana na stanowisku szefa resortu obrony, który dokonał największej modernizacji armii po 1989 roku. Podobnie jest z dymisją ministra środowiska prof. Jana Szyszko.
– Dlaczego autorytet światowej sławy, który ma za sobą tak wielkie osiągnięcia, został zastąpiony, z całym szacunkiem dla nowo powołanego pana ministra, kompletnym brakiem w tej dziedzinie? I stąd moje osobiste obawy o to, jak dalej potoczy się rola Polski w świecie i Europie, jeśli chodzi o kształtowanie środowiska i wpływ Polski, który do tej pory był naprawdę duży – wystarczy wziąć pod uwagę osiągnięcia pana profesora – akcentowała Bogumiła Michlaska ze Stowarzyszenie na Rzecz Zrównoważonego Rozwoju.
Dodała, że dymisja ministra środowiska rodzi pewne obawy.
– Panu profesorowi nikt już nie daruje tego, że przeciwstawił się chęci lewackiego dysponowania przyrodą na świecie. Tego mu nikt nie daruje. I tu jest pewnego rodzaju obawa, że to środowisko lewackie w Polsce zwyciężyło – podkreśliła Bogumiła Michlaska.
TV Trwam News/RIRM