Kolejny przykład nepotyzmu w PSL
Córka ministra Janusza Piechocińskiego brała udział w płatnym stażu w Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych, podległej Ministerstwu Gospodarki, czyli swojemu ojcu – napisał jeden z dzienników.
Wicepremier Piechociński zaprzecza doniesieniom. Po ujawnieniu informacji skarżył się, że jego córka jest napiętnowana. Jednak, kiedy Janusz Piechociński startował w wyborach na szefa PSL potępiał koleżeńskie układy i obsadzanie stanowisk członkami swojej rodziny.
Poseł Marek Suski zauważa, że dzisiaj wśród polityków PO i PSL dominuje kolesiostwo, nepotyzm, brak kompetencji, a tylko partyjne stanowiska decydują o tym, kto zasiądzie w jakiej instytucji.
– To cecha charakterystyczna koalicji. Janusz Piechociński niewiele różni się od pozostałej części koalicji. Zawsze tak jest, że na początku deklarują zupełnie coś innego. Deklarują, że będą przestrzegać standardów, a w rzeczywistości jest zupełnie inaczej. Kolesiostwo, nepotyzm, brak kompetencji – tylko partyjne stanowiska decydują, kto w jakiej spółce, urzędzie, czy ministerstwie jest obsadzany. Można powiedzieć, że ta koalicja osiągnęła apogeum upolitycznienia wszystkiego. Można powiedzieć, że niemal do sprzątaczek; wymienia się wszystkich z klucza partyjnego – powiedział poseł Marek Suski.Koalicja PO-PSL kłamie; co innego deklaruje, a co innego robi – dodaje poseł Marek Suski.
– Hasło: „żeby się żyło lepiej” zamieńmy na hasło, „żeby się żyło lepiej <naszym>”. Ci wszyscy „nasi” – członkowie koalicji PSL-PO mają zatrudnienia, a że jest ich sporo to kilkadziesiąt tysięcy nowych stanowisk w administracji specjalnie mnie nie dziwi. Takie osoby powiązane rodzinnie i partyjnie były już publikowane, więc jest to jeszcze jeden dowód na to, że ta koalicja po prostu kłamie. Co innego deklaruje, a co innego robi – podkreślił poseł Marek Suski.RIRM