Kolejne zwolnienia w tyskiej fabryce Fiata
Kolejne zwolnienia w związku z redukcją zatrudnienia w fabryce Fiata – teraz wiele zależy od ministra gospodarki bo pracę może stracić nawet 4 tys. osób – powiedział radny Tych Grzegorz Kołodziejczyk.
Związane z tyską fabryką Fiata firmy Delfo Polska i DP Metal Processing zwolnią w sumie ok. 290 pracowników.
Redukcja zatrudnienia w firmach kooperujących z Fiatem to następstwo zmniejszenia produkcji samochodów w fabryce, która rozpoczęła zwolnienia grupowe 1450 osób. W końcu ubiegłego roku zwolnienie 120 pracowników zapowiedziała też współpracująca z Fiatem firma Johnson Controls, której zakład mieści się w pobliskim Bieruniu.
– Jest to bardzo trudna sytuacja dla nas, natomiast tę sytuację przewidywaliśmy już dawno. Przypomnę, że już w czerwcu ubiegłego roku odbywały się konferencje na których związki zawodowe, szczególnie Solidarność, jak i Prawo i Sprawiedliwość, mówiło się głośno o tym, że zwolnienia w Fiat Auto Poland spowodują zwolnienia również w spółkach córkach. Tutaj jest bardzo duża rola ministerstwa, a z informacji, które mamy, wicepremier Piechociński wycofał się z pewnych zobowiązań. Miasto Tychy przygotowało pakiet pomocowy dla osób zwalnianych. Natomiast teraz piłeczka jest na pewno po stronie Piechocińskiego – mówił Grzegorz Kołodziejczyk.
Jak dodaje, w związku ze zwolnieniami w Fiacie pracę może stracić de facto 4 tyś. osób.
– 1450 osób z linii „Fiata” to jest jedna zmiana; to jest 1/3. Spółki, które kooperują z „Fiatem”, nawet jeżeli nie produkują w 100. proc. dla „Fiata”, ale np. produkują w 30. proc. to one muszą też zwolnić 1/3 załogi. I tak wynika z tego rachunku ekonomicznego. Może się to skończyć około 4 tyś. zwolnionych osób, a wielokrotnie są to jedyni żywiciele rodzin, są to matki wychowujące samotnie dzieci – takie informacje mamy – powiedział Grzegorz Kołodziejczyk.
RIRM