Protesty w Madrycie nie ustają
Setki osób gromadzą się w centrum Madrytu, aby protestować przeciwko rządowym cięciom. Szczególne środki bezpieczeństwa zostały podjęte wokół Kongresu Deputowanych, którego strzeże policja i specjalne zasieki. W ostatnich dniach doszło do starć radykałów z siłami policji, o czym informowały media.
Na najbliższy czwartek została zwołana w Madrycie wielka manifestacja przeciwko rządowym cięciom. Przewiduje się, że Kongres zatwierdzi wówczas cięcia, jakie wprowadził rząd. Sieci społecznościowe aż kipią od haseł wzywających do radykalnego sprzeciwu.
Partie tworzące Lewicę Pluralną (Izquierda Plural) domagają się wycofania środków bezpieczeństwa. „Kiedy społeczeństwo musi postawić płoty, aby uniemożliwić dostęp do Kongresu oznacza to, że dzieje się coś dziwnego”, powiedział Joan Coscubiela. Jego zdaniem kraj znajduje się „na granicy stanu wyjątkowego”, a przyjęte reformy pokazują, że „Partia Ludowa (PP) idzie przeciwko swojemu własnemu programowi wyborczemu” i pozostaje jej jedynie „zwołać referendum w sprawie podjętych środków lub podać się do dymisji”.