Kolejne miasto nie chce finansować lekcji religii w szkołach. Dr T. Rzymkowski: Szykuje się bardzo potężna wojna szoko-poglądowa

Wrocław nie chce finansowania religii w szkołach. Radni w przyjętej uchwale opowiedzieli się za przerzuceniem tego zadania z samorządu na budżet centralny. Takie działanie uzasadnia się m.in. rzekomą słabą frekwencją oraz oszczędnościami.

Argumenty wrocławskich władz dot. zaprzestania finansowania lekcji religii nie przekonują radnych z PiS, którzy widzą w tym kolejną odsłonę walki z Kościołem zapowiadaną przez wielu polityków obecnej opozycji. Z kolei resort edukacji podkreśla, że samorząd czerpie dochody z podatków i otrzymuje subwencję oświatową, jest więc zobowiązany do realizacji swoich zadań, a lekcje religii są częścią podstawy programowej.

Jeśli opozycja przejmie władzę, to nauczanie religii i obecność symboli religijnych w szkole będą zwalczane – powiedział wiceminister edukacji, dr Tomasz Rzymkowski.

– Szykuje się bardzo potężna wojna szoko-poglądowa; wojna z tym wszystkim, co jest fundamentem prawdy, aksjologicznego systemu państwa polskiego, a lekcja religii, symbole religijne, takie jak krzyż, będą bardzo skutecznie zwalczane z polskiej przestrzeni publicznej, a zwłaszcza w polskiej szkole. To, co zrobił samorząd miasta Wrocławia, jest oczywiście nielegalne i skandaliczne. Możliwe, że takie działanie będzie realizowane w całej Polsce, czyli również spodziewam się tego, iż lekcja religii może być – wbrew polskiemu porządkowi prawnemu – wyrugowana z polskiej szkoły – wyjaśnił.

Wrocław jest trzecim samorządem w Polsce domagającym się zaprzestania finansowania lekcji religii. W ub.r. takie kroki podjęły rady miast: Częstochowy i Krakowa. Wiceminister edukacji przypominał, że Konkordat, Konstytucja RP i szereg ustaw gwarantują rodzicom i ich dzieciom dostęp do lekcji religii w każdej publicznej szkole w Polsce.

RIRM