fot. PAP/Albert Zawada

Kolejna kompromitacja komisji śledczej ds. Pegasusa

Komisja ds. Pegasusa ukarała posłów Prawa i Sprawiedliwości Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika za nieobecność na porannym przesłuchaniu. Rzecz w tym, że politycy zostali wezwani dopiero na popołudnie. To kolejna kompromitacja komisji – mówi opozycja.

 

Nielegalna komisja ds. Pegasusa chciała przesłuchać byłego koordynatora służb specjalnych, szefa MSWiA Mariusza Kamińskiego oraz jego byłego zastępcę – Macieja Wąsika. Obaj nie stawili się na posiedzeniu, wskazując na orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego.

„Orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego z 10 września 2024 r. jasno wskazuje, że ta <<komisja>> działa nielegalnie w warunkach deliktu konstytucyjnego. Złożyłem pismo do Szymona Hołowni informujące o mojej decyzji, wzywając go do jak najszybszego przywrócenia powagi w polskim parlamencie i dbałości o zasady ustrojowe” – oświadczył Mariusz Kamiński.


Komisja rozpoczęła posiedzenie jawne o godz. 10.30. W związku z nieobecnością świadków zawnioskowała o ich ukaranie.

Przygotujemy wniosek do Sądu Okręgowego w Warszawie o nałożenie kary pieniężnej – poinformowała Magdalena Sroka, przewodnicząca komisji śledczej ds. Pegasusa.

Poseł Maciej Wąsik opublikował jednak wezwanie, które otrzymał od komisji.


W piśmie widać wyraźnie, że wezwanie było dopiero na godzinę 14.00, na posiedzenie niejawne.

Dostałem jedno wezwanie na godz. 14.00. Pewnie mi zapomnieli wysłać na wcześniejsze posiedzenie. Jest to groteska, po prostu groteska, chociaż ci Państwo bawią się państwem w sposób nieodpowiedzialny – powiedział Maciej Wąsik poseł do Parlamentu Europejskiego z PiS.

Publiczne dyskutowanie o działaniach operacyjnych służb specjalnych godzi w polskie bezpieczeństwo – wskazał ekspert ds. bezpieczeństwa, Sebastian Trojak.

Robienie z tego przedmiotu prac komisji, teatru politycznego, udowadnianie pewnych fałszywych tez, jest szkodliwe nie tylko dla służb, ale również dla całego państwa – zaznaczył Sebastian Trojak.

To niejedyna taka kompromitacja nielegalnej komisji ds. Pegasusa. Zeznawać miał także były szef Centralnego Biura Antykorupcyjnego, Ernest Bejda. Komisja wnioskowała o jego ukaranie i siłowe doprowadzenie przez policję na dzisiejsze posiedzenie, bo nie stawił się na wcześniejszym. Sąd nie uwzględnił żądania komisji, wskazując na rażący błąd we wniosku.

„Komisja wezwała mnie na datę 13 stycznia, tyle że 2024 roku. W tym stanie rzeczy sąd uznał, że jako świadek nie ponoszę winy za niestawiennictwo na posiedzenie Komisji” – napisał na platformie X Ernest Bejda.

Dziennikarz Maciej Naskręt wskazał, że komisja ds. Pegasusa okazała się kompletną porażką.

Nie dość, że marnujemy ogromne środki finansowe, to prawdopodobnie wszystkie decyzje czy też uchwały podjęte przez komisję śledczą zostaną zwyczajnie zmielone przez sądy – podkreślił dziennikarz portalu wbijamszpile.pl.

W tym samym czasie Prawo i Sprawiedliwość zorganizowało w Sejmie posiedzenie zespołu przeciwdziałania bezprawiu w sprawie afery Polnordu i posła Koalicji Obywatelskiej, Romana Giertycha. W zespole uczestniczył dziennikarz Leszek Kraskowski, który przedstawiał swoje ustalenia dotyczące wyprowadzania ponad 70 mln zł z giełdowej spółki.

Pompowano wartość gruntów, które rosły czasami kilka razy, czasami nawet kilkanaście razy i dzięki temu Ryszard Krauze wyłudzał po prostu kredyty, a pomagał mu w tym jego zaufany prawnik, czyli pan poseł Giertych oraz ludzie posła Giertycha, tacy jak jego słynny ochroniarz „Foka” – mówił Leszek Kraskowski, dziennikarz Reporterzy Online.

Każde wydarzenie w parlamencie jest transmitowane na stronie Sejmu. To jedno zostało dziś wyjątkowo zablokowane.

TV Trwam News

drukuj