Kolejna fala zatrzymań w Turcji
Kolejna fala zatrzymań w Turcji mająca związek z niedawną próbą puczu. Policja wtargnęła na teren ponad czterdziestu firm, które są podejrzewane o wspieranie finansowe opozycji. Jej przywódca został wskazany przez władze Turcji jako inspirator zamachu stanu.
W Stambule turecka policja weszła na teren 44 firm, aby aresztować prezesów ich zarządów. To może być dopiero początek, gdyż nakaz aresztowania, którym dysponuje stambulska policja, dotyczy łącznie 120 przedsiębiorstw. Premier poinformował też, że po próbie przewrotu zawieszono lub zwolniono prawie 81 i pół tys. osób, wśród nich sędziów, wojskowych i urzędników publicznych. Za kratki trafiło 17 tysięcy ludzi.
Z kolei turecka prokuratura chce kary podwójnego dożywocia dla islamskiego kaznodziei Fetullaha Gulena. Mieszkający w USA islamski duchowny uznawany jest przez władze w Ankarze za głównego inspiratora puczu. Prokuratura domaga się dla niego kary podwójnego dożywocia. W liczącym dwa i pół tys. stron akcie oskarżenia postawiono mu między innymi zarzuty „próby zniszczenia siłą porządku konstytucyjnego” oraz „stworzenia i prowadzenia zbrojnej organizacji terrorystycznej”.
Łącznie, jeśli Gulen zostałby postawiony przed sądem, prokuratorzy wnioskują o 1900 lat pozbawienia wolności. Turcja domaga się od Stanów Zjednoczonych wydania opozycjonisty. Władze w Waszyngtonie żądały jednak od Ankary przedstawienia dowodów na to, że kaznodzieja odpowiada za próbę zamachu stanu z 15 lipca.
TV Trwam News