KE zaniepokojona sankcjami USA ws budowy Nord Stream 2
Komisja Europejska wyraziła zaniepokojenie regulacjami władz USA w sprawie sankcji na europejskie firmy zaangażowane w budowę gazociągu Nord Stream 2. „UE sprzeciwia się nakładaniu przez państwa trzecie sankcji na unijne przedsiębiorstwa” – poinformowała rzecznik Komisji.
Chodzi o decyzję Departamentu Stanu USA dotyczącą sankcji w odniesieniu do rurociągów eksportujących energię z Rosji. Regulacje rozszerzają – jak zaznacza Komisja Europejska – zakres o projekty Nord Stream 2 i Turk Stream. Eksterytorialne stosowanie sankcji Komisja uznała za sprzeczne z prawem międzynarodowym. Także szef MSZ Niemiec, przebywając w Moskwie, skrytykował amerykańskie decyzje ws. sankcji dotyczących Nord Stream 2 i powiązanych z tą inwestycją firm.
Zdaniem politologa dr Piotra Gawryszczaka, Rosji i Niemcom nie uda się zmienić nastawienia USA do inwestycji, jaką jest Nord Stream 2.
– Podejście Stanów Zjednoczonych i Donalda Trumpa do projektów Nord Stream 2, to oczywiście mówiąc o złym projekcie musimy wiedzieć, że to jest projekt, który zakłada większą dominację Rosji w Europie, bo przez dostawę coraz większej ilości gazu do Europy, czyli uzależnianie gospodarek wielu państw europejskich od dostaw z Rosji, a jak widzieliśmy w momentach kryzysowych takie dostawy mogą być przykręcone, może być pewien szantaż, bo dla gospodarki brak gazu to jest śmierć. W związku z tym Stany Zjednoczone się nie cofną. Natomiast jeśli chodzi o Rosję i Niemcy, to tak naprawdę nie mają zbyt wielu argumentów nacisku na USA – powiedział dr Piotra Gawryszczaka.
Pod koniec ub.r. prezydent Donald Trump zalegalizował karanie sankcjami firm uczestniczących w budowie Nord Stream 2. W efekcie z przedsięwzięcia tego wycofała się szwajcarska firma wraz ze swymi dwoma statkami do układania rur na dnie morskim. Przebiegający z Rosji do Niemiec gazociąg Nord Stream 2 jest gotowy w 94 proc., ale od grudnia ub.r. nie prowadzi się przy nim żadnych prac.
RIRM