KE nie zgodziła się na dopłaty do nawozów

Komisja Europejska nie dała zgody na dopłaty do nawozów dla rolników. Wniosek Polski został odrzucony. Unijny komisarz ds. rolnictwa, Janusz Wojciechowski, podkreślił jednak, że decyzja będzie pozytywna, jeśli tylko do Brukseli wpłynie prawidłowy wniosek.

Kremlowskie manipulacje cenami gazu utrzymają się od jesieni minionego roku, co wpływa na ceny nawozów sztucznych. Ich cena w 2022 roku wzrosła średnio o 90 procent.

– Kupiłem tylko połowę ilości, którą zawsze stosowałem, ponieważ te ceny są tak wysokie, że po prostu się człowiek ogranicza – zaznaczył Kazimierz Skibicki, rolnik z Podlasia.

Rolnikom chce pomóc polski rząd, który proponuje dopłaty do nawozów zakupionych pomiędzy 1 września 2021 roku a 16 maja bieżącego roku. Dotacja wynosi 250 zł na hektar łąk i pastwisk oraz 500 zł na hektar w przypadku upraw rolnych. Budżet programu wynosi prawie 4 mld złotych Do przekazania środków rolnikom potrzeba jednak zgody Komisji Europejskiej.

– Zgłaszaliśmy formalnie te wnioski już od stycznia, lutego tego roku i złożyliśmy je w trybie covidowym, bo ten tryb covidowy był już wcześniej przetestowany, dawał pewność tego, że będziemy mogli jak najszybciej, jak najsprawniej te pieniądze rolnikom przekazać – mówił wiceminister rolnictwa i rozwoju wsi, Krzysztof Ciecióra.

Komisja Europejska odmówiła jednak zgody na dopłaty. Powodem miał być błędny tryb wniosku. Resort rolnictwa złożył już kolejny. Unijny komisarz ds. rolnictwa, Janusz Wojciechowski, zapewnił, że środki dla polskich rolników popłyną.

„KE zgodzi się na dopłaty do nawozów (i nie tylko do nawozów), w wysokości nawet do 35 tys. euro na gospodarstwo; to gwarantuje mój Komunikat Komisji z 24 marca br. Jest tylko jeden warunek: Ministerstwo Rolnictwa musi złożyć prawidłowy wniosek, nie o pomoc covidową, tylko wojenną” – wskazał.

Zamieszanie wokół dopłat wykorzystuje opozycja i wskazuje na konflikt między resortem rolnictwa a unijnym komisarzem.

– Oczywiście odbijanie piłeczki: kto nie dotrzymał słowa, kto nie udzielił pomocy – mówił poseł Koalicji Polskiej, Stefan Krajewski.

Dopłaty dla rolników są konieczne, tym bardziej w obliczu wojny za naszą wschodnią granicą. Zbiory na Ukrainie będą ograniczone. Coraz częściej mówi się o kryzysie żywnościowym. Ważną rolę może zatem odegrać polskie rolnictwo.

– Polska może wytworzyć nadwyżkę żywności już w tej chwili. Przy odpowiednich narzędziach możemy tę produkcję znacznie zwiększyć. Rynki, które kupiłby naszą żywność, cały czas się otwierają – zaznaczył ekonomista Artur Beń.

Są to przede wszystkim kraje Afryki Północnej i Bliski Wschód, które opierały swoje dostawy głównie na Ukrainie i Rosji.

TV Trwam News