Karczewski: Nikt mnie nie zmuszał do rezygnacji; pisanie o moim odejściu z polityki to bzdura
Do rezygnacji z funkcji wicemarszałka Senatu nikt mnie nie zachęcał, a tym bardziej zmuszał; pisanie o moim odejściu z polityki to bzdura – podkreślił w czwartek senator PiS Stanisław Karczewski.
„Super Express” napisał w czwartek, że Stanisław Karczewski rozmawiał z szefem PiS Jarosławem Kaczyńskim o odejściu, ale inicjatywa w tej sprawie należała do prezesa partii.
„Poszło o polityczne wojny z marszałkiem Senatu Tomaszem Grodzkim, a przede wszystkim przegraną w Senacie z opozycją w sprawie ustawy dotyczącej wyborów. Karczewski nie radził sobie z odbijaniem Senatu z rąk opozycji i wdawał się w niepotrzebne konflikty, które nic nie wnosiły” – powiedział „SE” ważny polityk z otoczenia Jarosława Kaczyńskiego.
Jak podkreśla gazeta, w takiej sytuacji decyzja o pozbyciu się Stanisława Karczewskiego była tylko kwestią czasu.
„Media rozpisują się o mojej decyzji tworząc legendy. Powtórzę: nikt mnie do niej nie zachęcał a tym bardziej, zmuszał. Patrząc na obecną sytuację zdecydowałem, że będąc politykiem i lekarzem, powinienem skupić się na pomocy pacjentom. Pisanie o moim odejściu z polityki to bzdura” – napisał Stanisław Karczewski w czwartek na Twitterze.
Media rozpisują się o mojej decyzji tworząc legendy. Powtórzę: nikt mnie do niej nie zachęcał a tym bardziej, zmuszał. Patrząc na obecną sytuację zdecydowałem, że będąc politykiem i lekarzem, powinienem skupić się na pomocy pacjentom. Pisanie o moim odejściu z polityki to bzdura.
— Stanisław Karczewski (@StKarczewski) May 14, 2020
Stanisław Karczewski w środę rano ogłosił rezygnację z funkcji wicemarszałka Senatu na rzecz powrotu do wykonywania zawodu lekarza chirurga. Wyjaśnił, że jego decyzja jest podyktowana przedstawieniem przez marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego opinii, w której zakazuje się łączenia tej funkcji i możliwości wykonywania zawodu lekarza.
Senat w środę na nowego wicemarszałka wybrał Marka Pęka (PiS).
PAP