Izba Sądu Najwyższego uchyliła postanowienia marszałka Sejmu, Szymona Hołowni, o wygaszeniu mandatów M. Kamińskiego i M. Wąsika
Izba Kontroli Nadzwyczajnej Sądu Najwyższego uchyliła postanowienia marszałka Sejmu o wygaszeniu poselskich mandatów Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Marszałek nie dał za wygraną i będzie czekał na decyzję Izby Pracy. Sugerował, jaki skład ma w tej sprawie orzekać, co za niedopuszczalne uznała Pierwsza Prezes Sądu Najwyższego.
Izba Kontroli Nadzwyczajnej Sądu Najwyższego uchyliła postanowienia marszałka Sejmu o wygaszeniu mandatów poselskich Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Sprawa jednak nie powinna mieć miejsca, ponieważ w 2015 roku prezydent ułaskawił obu polityków.
– Prezydent ułaskawił Mariusza Kamińskiego, a także Macieja Wąsika, którzy walczyli z korupcją. Ułaskawił ich w sposób podręcznikowy – przypomniał szef Gabinetu Prezydenta RP, Marcin Mastalerek.
Rząd Donalda Tuska nie uznał prezydenckiego ułaskawienia i decyzji Izby Kontroli Nadzwyczajnej. Marszałek Sejmu oczekiwał, że sprawę zbada Izba Pracy i ta zajmie się sprawą, mimo że rozstrzygnęła ją już Izba Kontroli Nadzwyczajnej. Mamy prawny chaos – podkreślił dr Aleksander Kozicki, politolog.
– Tego typu działania pogłębiają dalszą destabilizację państwa polskiego i dalsze pogrążanie się w działaniach, które z punktu widzenia litery prawa budzą bardzo poważne zastrzeżenia – tłumaczył dr Aleksander Kozicki.
Marszałek Sejmu skierował pismo do szefa Izby Pracy, pomijając biuro podawcze, co jest wbrew procedurom.
– Zwracam się o powierzenie sprawy składowi orzekającemu, który nie podważy zaufania, jakie sądownictwo powinno wzbudzać w społeczeństwie demokratycznym i w państwie prawnym – oświadczył Szymon Hołownia.
Zachowanie marszałka Szymona Hołowni jest oburzające – ocenił prof. Przemysław Czarnek, poseł Prawa i Sprawiedliwości.
– Wymuszanie przez marszałka takiego, a nie innego składu takiej, a nie innej izby jest radykalnym naruszeniem konstytucji – wskazywał prof. Przemysław Czarnek.
Prawo jest jasne: każdy skład orzekający w polskich sądach powinien być losowany.
– To ma zagwarantować, że nie będzie ręcznego sterowania składami i to jest gwarancja dla wszystkich obywateli, iż będzie realizowane prawo do bezstronnego sądu – przypomniał dr Michał Skwarzyński, prawnik.
Posłowie opozycji – m.in. Marcin Warchoł – złożyli zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez marszałka Szymona Hołownię.
Posłowie @Suwerenna_POL składają do prokuratury zawiadomienie na marszałka @szymon_holownia https://t.co/AAt7zWKql1
— Radio Maryja (@RadioMaryja) January 5, 2024
– Przekroczenia uprawnień, działania na szkodę interesu publicznego poprzez ręczne sterowanie sądownictwem, poprzez wpływanie na sędziów, kto ma orzekać w danej sprawie – wskazywał Marcin Warchoł, poseł Suwerennej Polski.
Wiceprzewodniczący Polski 2050, Michał Kobosko – partyjny kolega Szymona Hołowni – tłumaczył marszałka Sejmu i przekonywał, że status Izby Kontroli Nadzwyczajnej budzi wątpliwości, a marszałkowi nie chodziło o ręczne sterowanie składem sądu.
– Pan marszałek nie ma – rzecz jasna – żadnego wpływu i nie może mieć żadnego wpływu jako organ państwa polskiego, czyli marszałek Sejmu, na dobór sędziów, którzy zajmują się tą sprawą. Tu nie ma żadnego nieporozumienia – stwierdził Michał Kobosko.
Tu jednak zarzuty w stronę marszałka kierują nie tylko politycy, ale i Sąd Najwyższy, który przecież zajął się decyzją o uchyleniu mandatów poselskich Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Pierwsza Prezes, prof. Małgorzata Manowska, napisała w oświadczeniu, że marszałek nie ma prawa wybierać sobie izby, która rozpozna sprawę. I trudno wyobrazić sobie sytuację, by sam decydował o tym, kto skontroluje jego decyzję.
„Wszelkie wnioski o powierzenie rozpoznania sprawy określonemu składowi Sądu Najwyższego stanowią niedopuszczalną próbę wpływania na wybór sędziów spełniających określone oczekiwania” – oświadczyła prof. Małgorzata Manowska.
Zdaniem prof. Mieczysława Ryby Szymon Hołownia staje się ofiarą polityki Donalda Tuska, która polega na zemście na poprzedniej władzy.
– Czyni z niego tylko proste narzędzie partyjne, a nie drugą osobę w państwie, która mogła i chciała grać rolę kogoś pomiędzy PiS-em a Platformą – ocenił prof. Mieczysław Ryba.
Rosnąca popularność Szymona Hołowni poddana jest próbie. Sprawa poselskich mandatów Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika pokaże, ile w marszałku jest showmana, a ile odpowiedzialnego polityka.
TV Trwam News