Hiszpania: Rząd przyjął przepisy o zwalczaniu dezinformacji; dziennikarze protestują
Rząd Hiszpanii przyjął przepisy dotyczące zwalczania nieprawdziwych informacji w okresie epidemii koronawirusa. Uchwalenie nowego prawa rządowym dekretem oprotestowały największe organizacje zrzeszające dziennikarzy.
Opublikowane w piątek w dzienniku ustaw przepisy zostały skrytykowane przez czołowe stowarzyszenia dziennikarskie Hiszpanii, które zarzucają centrolewicowemu gabinetowi Sancheza próbę ograniczenia wolności słowa.
Wśród organizacji kontestujących tzw. rządowy plan walki z dezinformacją są m.in. Stowarzyszenie Mediów Informacyjnych (AMI), Federacja Zrzeszeń Hiszpańskich Dziennikarzy (FAPE), a także Stowarzyszenie Prasy Regionu Madrytu (APM).
W skierowanych w piątek do rządu pismach stowarzyszenia dziennikarskie napisały, że nowe prawo może służyć też uprzywilejowywaniu przez państwo jednych mediów kosztem innych.
Zgodnie z nowymi przepisami rząd rozpocznie monitorowanie informacji medialnych, poszukując fake newsów. W tym celu będzie mógł zawierać umowy z wybranymi redakcjami, aby śledzić, jak napisano w ustawie, „świadome rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji w sposób systematyczny i masowy, służący oddziaływaniu na społeczeństwo w nielegalnych celach i dla określonych interesów”.
Władze APM wskazały, że choć celem dziennikarstwa jest dążenie do prawdy, a zwalczanie fałszywych informacji jest pożądane, to misją rządu nie mogą być praktyki kontrolne.
„Takie działania mogą zamienić się w cenzurę” – napisało stowarzyszenie madryckich dziennikarzy.
Nowe prawo skrytykowały w piątek również dwie największe partie opozycji parlamentarnej – Partia Ludowa (PP) i Vox. W ocenie ich liderów szczególnie niebezpieczne w przepisach o zwalczaniu dezinformacji jest włączenie na mocy przepisów do walki z fake newsami hiszpańskich służb wywiadowczych.
„Już wcześniej atakowali krytyczną im prasę i wskazywali palcem określonych dziennikarzy, teraz przystępują do tworzenia orwellowskiego Ministerstwa Prawdy” – ocenił nowe przepisy lider PP Pablo Casado.
PAP