Główny Urząd Statystyczny opublikował najnowsze dane inflacyjne
Inflacja w grudniu była niższa, niż wstępnie szacowano. Wyniosła 4,7 procent, co oznacza, że była na takim samym poziomie jak w listopadzie ubiegłego roku. Główny Urząd Statystyczny opublikował najnowszy wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych. Wyniósł on nieco mniej, niż spodziewali się tego analitycy. Według wstępnego odczytu inflacja w grudniu wyniosła 4,8 procent.
GUS przekazał, że w ujęciu rocznym najbardziej, bo o ponad 10 proc., wzrosły opłaty związane z użytkowaniem mieszkania i prowadzenia gospodarstwa domowego. Więcej trzeba było płacić także za edukację, restauracje, hotele i żywność.
Ekonomista, Sławomir Horbaczewski, zwrócił uwagę, że utrzymanie się inflacji na stałym poziomie nie jest zaskoczeniem.
– W tym okresie roku jest to naturalna tendencja. Wszelkie zjawiska inflacyjne w Polsce mają w tej chwili swoje źródło w bardzo wieloletnich tendencjach gospodarczych. Mamy gospodarkę, która ma bardzo dobre korzenie. Nad tymi korzeniami pracowaliśmy przez ostatnie dziesięć lat i rzeczywiście ta gospodarka jest bardzo odporna na to, co się dzieje na zewnątrz. Nie jest to dla mnie zaskoczenie. Uważam, że to jest naturalny efekt, naturalna konsekwencja tego, co się dzieje w gospodarce od wielu lat. Mamy w tej chwili okres, w którym warunki klimatyczne, warunki pogodowe nie sprzyjają aktywności na wielu polach gospodarki – powiedział Sławomir Horbaczewski.
Eksperci prognozują jednak, że w tym roku inflacja przekroczy 5 procent. Na wzrost cen będą mieć wpływ decyzje administracyjne, takie jak zakończenie mrożenia cen energii.
RIRM