NBP prognozuje wyższą inflację

Narodowy Bank Polski prognozuje wyższą inflację. W tym roku ma ona wynieść 10,8 procent. Obniżyć może ją tarcza antyinflacyjna i kolejne podwyżki stóp procentowych. W najnowszej projekcji obniżone zostały wskaźniki wzrostu gospodarczego. Spowolnienie łagodził będzie napływ uchodźców.

Wojna podbiła ceny surowców energetycznych. Drożeją gaz, ropa i węgiel. Ze względu na zakłócenia w dostawach z Rosji i Ukrainy w górę idą ceny żywności. Oba kraje dużo eksportują zwłaszcza na Bliski Wschód.

– Rosja eksportuje przede wszystkim pszenicę, gdzie ceny eksplodowały. Ukraina eksportuje bardziej kukurydzę i słonecznik, olej słonecznikowy – wyjaśnia Piotr Szpunar, dyrektor Departamentu Analiz i Badań Ekonomicznych Narodowego Banku Polskiego.

Rynek działa jednak globalnie, przez co rosnące ceny żywności odczuwamy też w Polsce. Ten trend przyspieszają drogie nawozy. Ich cena w dużej mierze zależy od gazu. Rolnicy ponoszą koszty. Skutki wojny na Ukrainie Narodowy Bank Polski uwzględnił w swojej projekcji dla inflacji i PKB. Według analityków, w tym roku inflacja wyniesie 10,8 procent. W przyszłym obniży się do 9 procent. W roku 2024 spadnie do 4,2 procent. Na te liczby duży wpływ będzie miało przedłużenie tarczy antyinflacyjnej, mówi Jacek Kotłowski z Departamentu Analiz i Badań Ekonomicznych.

– On wynosi około 1,6-1,7. O tyle mielibyśmy niższą inflację w tym roku – wskazał Jacek Kotłowski z Departamentu Analiz i Badań Ekonomicznych.

Wtedy jednak pik inflacji nastąpi w roku 2023. Wzrost cen spowolnić mogą też kolejne podwyżki stóp procentowych.

– Wydaje się, że w krótkim okresie wpływ jest szacowany na około 0,2. W dłuższym okresie 0,4 – podkreślił Jacek Kotłowski z Departamentu Analiz i Badań Ekonomicznych.

0,4 w przypadku każdej podwyżki stóp o 100 punktów bazowych. Najnowsza projekcja Narodowego Banku Polskiego przewiduje wolniejszy wzrost gospodarczy. W tym roku PKB wzrośnie o 4,4 procent. W przyszłym o 3 procent. W roku 2024 o 2,7 procent.

 

TV Trwam News