https://pl.freepik.com/darmowe-zdjecie/rece-ze-znakiem-transseksualistow_9393899.htm#page=1&query=gender&position=10

Gender zamiast rodziny

Berlin forsuje zmiany w prawie rodzinnym, które zagrażają podstawom cywilizacyjnym Europy. Nowe przepisy mają całkowicie przedefiniować pojmowanie rodziny wbrew niemieckiej konstytucji. Powołano też specjalnego pełnomocnika ds. tzw. osób queer – informuje „Nasz Dziennik”.

Nowy niemiecki rząd rozpoczyna swoje urzędowanie od uderzenia w sprawy fundamentalne. Proponowana jest nowelizacja prawa rodzinnego, która zmarginalizuje w społeczeństwie rolę małżeństwa jako związku kobiety i mężczyzny, a także naturalnie pojmowanej rodziny. Przyszłe rozwiązania prawne mają legalizować także inne związki.

– Walec rewolucji kulturowej, którym kierują niemieccy politycy, nie tyle miażdży fundamentalną dla cywilizacji zachodniej komórkę społeczną, jaką jest rodzina, ale przede wszystkim ukazuje, że wraz z przyjętą na potrzeby czasu nową umową i poprawnością polityczną zabrano się do solidnego demontażu tradycyjnego pojęcia rodziny – podkreśla w rozmowie z „Naszym Dziennikiem” dr Artur Dąbrowski, członek Rady ds. Polityki Senioralnej przy Ministerstwie Rodziny i Polityki Społecznej.

Niemcy twierdzą, że czeka ich największa od lat reforma prawa rodzinnego. Szczególne przywileje mają być nadane parom niezwiązanym ślubem oraz tzw. małżeństwom homoseksualnym z dziećmi, a także związkom, które „nie są oparte na relacji miłosnej”.

– Działania Niemiec w zakresie zmian prawa rodzinnego stanowią forpocztę do forsowania tych ideologicznych wymysłów na terenie całej Unii Europejskiej. Dlatego też są one bardzo groźne także dla nas w Polsce – mówi „Naszemu Dziennikowi” dr Marcin Romanowski, wiceminister sprawiedliwości.

To Niemcy – same będące krajem związkowym – są głównym zwolennikiem federalizacji Unii wbrew woli suwerennych państw członkowskich.

– I to Niemcy teraz, forsując stworzenie podstaw prawnych w celu objęcia standardem ochrony małżeństwa i rodziny innych form związków, testują niejako rozwiązania, które niedługo – ustami komisarz Ursuli von der Leyen – staną się wymogiem tzw. praworządności, koniecznym do zastosowania w całej UE – podkreśla wiceminister sprawiedliwości.

Już teraz powołano pełnomocnika rządu ds. osób queer, który ma promować ideologię LGBT. Jednym z jego zadań jest doprowadzenie do przyjęcia ustawy o samostanowieniu, która ma pozwalać na dowolną zmianę płci jedynie na podstawie deklaracji złożonej w urzędzie stanu cywilnego.

Ogólny kierunek zmian prawa rodzinnego w Niemczech jest już znany. Wszystko sprowadza się jednak do idei otoczenia ochroną związków i instytucji innych niż tradycyjna rodzina, założona przez mężczyznę i kobietę. Niemiecki rząd podkreśla, że nowe przepisy mają być opracowane jeszcze w pierwszej połowie obecnej kadencji. I chociaż tak daleko idąca ingerencja w kwestie fundamentalne może spotkać się z oporem społecznym, to koalicja rządząca SPD, FDP i Zielonych liczy na to, że uda się opracować rozwiązania, które będą jak najmniej kontrowersyjne dla Niemców. Już teraz składa deklarację, że nienaruszona zostanie konstytucyjna gwarancja stanowiąca o ochronie małżeństwa i rodziny.

– Pomimo, że ustawa zasadnicza Republiki Federalnej Niemiec w artykule szóstym mówi o tym, że tradycyjnie rozumiane „małżeństwo i rodzina znajdują się pod szczególną ochroną porządku państwowego”, to jednak koalicjanci wychodzą z założenia, że ich umowa koalicyjna w zasadzie jest aktem wyższym niż konstytucja Republiki Federalnej Niemiec – wskazuje dr Artur Dąbrowski.

Zapisy umowy koalicyjnej SPD, FDP i Zielonych, w myśl których rząd niemiecki zobowiązuje się zreformować prawo rodzinne, wprowadzają do niego nowe konstrukcje prawne, jak np. wspólnota odpowiedzialności. Ma ona dotyczyć wielopoziomowego modelu związku. Dotyczyć to ma np. grup seniorów, którzy zamieszkują razem. Przepisy mają precyzować, kogo należy informować o hospitalizacji seniora lub kto z mocy prawa dziedziczyłby majątek zmarłej osoby. Berlin twierdzi, że nie można ignorować więzi, które tworzą się między zamieszkującymi razem seniorami. Taka wspólnota miałaby być rejestrowana w urzędzie stanu cywilnego, a także mogłaby być potwierdzana notarialnie.

– Mimo wielu zapewnień te pomysły nie mają tak naprawdę na celu stworzenia ram prawnych dla zamieszkujących wspólnie seniorów czy osób niespokrewnionych, lecz podważenie instytucji rodziny, rozmycie jej fundamentów jako podstawowej komórki społecznej. To czysta inżynieria społeczna w duchu neomarksistowskim – wskazuje dr Marcin Romanowski.

Ideologiczna zmiana

Zasadnicze zmiany mają dotyczyć również par i związków w odniesieniu do posiadania dzieci. Berlin uważa, że dwie kobiety żyjące ze sobą w związku muszą być traktowane tak samo jak małżeństwo kobiety i mężczyzny. Stworzone będą przepisy, w myśl których jeżeli homoseksualistka urodzi dziecko, to z mocy prawa jej partnerka zostaje rodzicem dziecka. Teraz kobieta taka może zostać rodzicem dziecka partnerki jedynie po przejściu procedury adopcji. Niemiecki rząd twierdzi, że jest to jedna z form dyskryminacji kobiet żyjących w związkach homoseksualnych, a także ich dzieci.

– Tak naprawdę w całej tej reformie chodzi bowiem o to, ażeby pary homoseksualne – np. dwie kobiety pozostające ze sobą w jednopłciowym sformalizowanym związku – były traktowane tak samo jak małżeństwo, czyli związek kobiety i mężczyzny. Oznaczałoby to, że dziecko urodzone przez jedną z tych dwóch kobiet od samego początku i z mocy prawa miałoby jej partnerkę za drugiego rodzica – mówi dr Marcin Romanowski.

To radykalna i całkowicie ideologiczna zmiana.

– To zaś oznacza jedno: niemiecka reforma prawa rodzinnego tylnymi drzwiami legalizuje jednopłciowe rodzicielstwo wbrew biologii, naturalnemu porządkowi świata, a nawet samej niemieckiej ustawie zasadniczej. To całkowite podważenie podstawowych zasad prawa rodzinnego czyni z niemieckich rozwiązań prawo antyrodzinne – stwierdza wiceminister sprawiedliwości.

Już teraz niemiecki rząd powołał swojego pełnomocnika do spraw osób queer, którego głównym zadaniem byłoby promowanie ideologii LGBT. Został nim polityk Zielonych Sven Lehmann. Został on wyposażony w daleko idące prerogatywy, a w tym w ingerowanie w prace całego rządu. Wszystko po to, aby dostosować politykę Niemiec do potrzeb środowiska LGBT.

– Stworzone dla Svena Lehmanna stanowisko komisarza rządu federalnego ds. akceptacji różnorodności seksualnej i płci przebiło chyba swą treścią rzeczywistość George’a Orwella z „Roku 1984”. Twierdzenie przez tego pana, że „polityka queer wpływa na wszystkie obszary społeczeństwa”, dowodzi tego, z jaką determinacją będą wprowadzać zmiany w tej materii na wszystkich obszarach społecznych przy pomocy dyktatu relatywizmu i poprawności politycznej. Z pewnością niniejsze treści zostaną wprowadzone w obszar edukacji, zatem widzimy już dziś, jaka przyszłość rysuje się za Odrą – uważa dr Artur Dąbrowski.

Sven Lehmann przedstawił główne trzy punkty swojego działania. Pierwszym z nich jest przyznanie rodzicielstwa obojgu rodzicom tej samej płci z chwilą narodzin dziecka. Drugi to ustawa o samostanowieniu, a więc umożliwienie zmiany płci na podstawie deklaracji złożonej w urzędzie stanu cywilnego. Podobny dokument trafił już do parlamentu ostatniej kadencji. Przygotowali go Zieloni. Według niego możliwość zmiany płci na podstawie złożonej deklaracji przysługiwałaby nawet 14-latkom. Sven Lehmann uważa, że należy utrzymać ten postulat. Trzecim zadaniem, które stawia przed sobą, jest zapewnić środowiskom LGBT ochronę policji i sądów. Uważa przy tym, że środowiska te są mocno atakowane.

– Jeżeli wierzyć słowom Svena Lehmanna, to Niemcy są o krok od wprowadzenia ograniczenia wolności słowa, ponieważ chcą wprowadzić zakaz wypowiadania się z powodu tożsamości seksualnej lub płci. Wypowiedzi tego typu uchodzić będą za niedozwolone. Zresztą sam Sven Lehmann to zapowiedział, mówiąc wprost, że „gdziekolwiek to się stanie, doradzam podjęcie działań prawnych” – mówi dr Artur Dąbrowski.

Przywileje dla środowisk LGBT

Pod pozorem walki z dyskryminacją w Niemczech planowane są kolejne przywileje dla par jednopłciowych.

– Wobec powołania w Niemczech pełnomocnika rządu ds. dyskryminacji LGBT trzeba zapytać: a dlaczego nie ma analogicznych pełnomocników, broniących przed dyskryminacją np. heteroseksualistów albo zupełnie inne kategorie osób, np. ze względu na wyznawaną religię czy poglądy polityczne – zwraca uwagę politolog Paweł Kubala.

– Nie ma przecież w Niemczech przepisów, które by odbierały jakieś prawa osobom LGBT, więc tworzenie pełnomocnika przeciwdziałającego rzekomej dyskryminacji tylko tej grupy świadczy o jej preferencyjnym w rzeczywistości traktowaniu przez tamtejsze władze – dodaje nasz rozmówca.

Jak podkreśla prof. Grzegorz Kucharczyk, publicysta i specjalista w dziedzinie historii myśli politycznej XIX i XX wieku oraz historii Niemiec, istnieje duże ryzyko, że Berlin będzie próbował wymuszać na krajach członkowskich UE przyjęcie podobnych rozwiązań.

– Każda z partii politycznych, która tworzy rząd Niemiec, deklarowała, że komponent ideologiczny musi trafić do polityki zagranicznej RFN – zaznacza w rozmowie z „Naszym Dziennikiem”.

Jak dodaje, kluczowe dla sprawy będzie stanowisko innych krajów UE.

– Nie ma determinizmu w świecie. Wszystko uzależnione jest od naszej woli i rozumu. Musimy mieć też serce do walki o podstawowe wartości. Kluczowa jest teraz edukacja młodego pokolenia oraz przekonanie krajowych polityków, że nie można sprzedawać podstawowych wartości za iluzoryczne korzyści w postaci funduszy unijnych czy akceptacji Krajowych Planów Odbudowy – wskazuje prof. Grzegorz Kucharczyk.

Dlatego też dr Marcin Romanowski deklaruje, że Solidarna Polska nigdy nie zgodzi się, ażeby takie ideologiczne rozwiązanie kiedykolwiek miało zaistnieć w Polsce.

– Zawsze będziemy stać na straży normalności. Będziemy bronić prawa dziecka do posiadania mamy i taty, a nie rodzica 1 i rodzica 2. Dlatego też dzisiaj jako Ministerstwo Sprawiedliwości przygotowujemy reformy polskiego prawa rodzinnego oraz prawa aktów stanu cywilnego będące w zgodzie z polską Konstytucją, mając na uwadze przede wszystkim dobro dziecka, a nie interes lobby LGBT – konkluduje wiceminister sprawiedliwości.

 „Nasz Dziennik”

drukuj
Tagi: , ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl