Gdańsk: Awaria w przepompowni ścieków
W przepompowni ścieków na gdańskiej „Ołowiance” doszło do poważnej awarii. Przestały działać urządzenia pompujące wodę. W związku z tym zdecydowano o tymczasowym zrzucie ścieków do rzeki Motława.
W Gdańsku i Sopocie branża turystyczna może ogłosić żałobę, wszystko wskazuje na to, że w te wakacje będzie zakaz kąpieli w morzu #betonowanieGdańska #aferyPO pic.twitter.com/EdKvWfx5ep
— Andrzej Jaworski 🇵🇱 (@ACJaworski) 16 maja 2018
Do awarii doszło we wtorek przed południem. Powodem było zalanie komory pomp i znajdujących się tam czterech silników – poinformowała Magdalena Rusakiewicz, rzecznik prasowa spółki Saur Neptun Gdańsk.
– W tej chwili suszymy cztery silniki pomp, które pracowały w przepompowni ścieków „Ołowianka”. Trzy silniki pojechały na suszenie do Inowrocławia. Jeden silnik suszony jest w Gdańsku. Niezależnie od tego, w Holandii zdecydowaliśmy się na zakup tego samego silnika, który pracuje w naszej przepompowni po to, by mieć go możliwie jak najprędzej i po to, by jak najprędzej przywrócić normalny stan funkcjonowania przepompowni „Ołowianka” – zaznaczyła Magdalena Rusakiewicz.
W związku z awarią spółka Saur Neptun Gdańsk zdecydowała o awaryjnym zrzucie ścieków do Motławy. W ciągu godziny do rzeki trafia ponad 2 tys. m sześc. nieczystości, które z nurtem płyną do Zatoki Gdańskiej. Ma to zminimalizować ryzyko cofania się ścieków i wystąpienia podtopień w gdańskich dzielnicach.
– Tysiące litrów ścieków z Gdańska i Sopotu. Uważamy, że to niedopuszczalne, że w tak dużym mieście nie ma odpowiednich zabezpieczeń, nie ma odpowiednich wyjść ratunkowych dla tego typu sytuacji – podkreślił Przemysław Majewski z Kongresu Nowej Prawicy w Gdańsku.
Mieszkańcy są zaniepokojeni sytuacją i chcą wyjaśnień od prezydenta miasta Pawła Adamowicza.
– Kiedy w piątek doszło do podtopień w Gdańsku, do wtorku była odpowiednia ilość czasu, aby zareagować, aby zabezpieczyć urządzenia w przepompowni tak, aby nie doszło do tego typu sytuacji – dodał Przemysław Majewski.
No to ścieki mamy w Bałtyku Wchodząc na plażę da się wyczuć gazowy odór Woda cuchnie Turyści widząc mnie fotografującego morze pytają się: Co się stało? Odsyłam na @gdansk @RadioGdansk @Trojmiasto_pl @tvp_info
Niektórzy się kąpią. Wstyd Adamowicz. Żadnych ostrzeżeń o zagrożeniu. pic.twitter.com/sOKNCKMMJP— Hubert Grzegorczyk 🇵🇱 (@GrzegorczykH) 16 maja 2018
Jednak zdaniem ekspertów awaryjny zrzut ścieków do Motławy na razie nie jest groźny.
– Ilość ścieków, która wprowadzana jest do rzeki Motława, jak i do zatoki, powoduje, że sytuacja obecnie jeszcze należy do bezpiecznych – powiedział Tomasz Augustyniak, Pomorski Państwowy Wojewódzki Inspektor Sanitarny.
Do czasu naprawy przepompowni miasto apeluje, by mieszkańcy ograniczyli kąpiele i prania, aby nie gromadziło się jeszcze więcej ścieków.
TV Trwam News/RIRM