Gazociąg Baltic Pipe wraz z terminalem LNG w Świnoujściu mają uniezależnić Polskę od gazu z Rosji
Pierwszy etap rozbudowy gazoportu w Świnoujściu ma zakończyć się do końca 2021 roku. Planowane są jednak dalsze prace. I tutaj spółka Polskie LNG uzyskuje kolejne zgody w procesie budowlanym. Polska wciąż nie zrezygnowała także z budowy drugiego gazoportu, który może powstać w Gdańsku.
Gazoport w Świnoujściu. Jego przepustowość to dziś 5 mld metrów sześciennych, a ma być więcej.
– Będziemy zwiększać o 50 proc. jego przepustowość. Rynek rośnie, więc i terminal będzie działał na wyższych obrotach – wskazuje Tomasz Stępień, prezes spółki Gaz-System.
Na koniec 2021 roku przepustowość terminala wzrośnie do 7,5 mld metrów sześciennych gazu. Razem z gazociągiem Baltic Pipe gazoport ma utworzyć tzw. Bramę Północną.
– Do tego dokładamy krajowe wydobycie w wielkości 4 mln metrów sześciennych gazu – akcentuje Maciej Małecki, wiceminister aktywów państwowych.
I to wszystko razem w pełni zaspokoi zapotrzebowanie Polski na gaz – tłumaczy wiceminister aktywów państwowych.
Terminal LNG w Świnoujściu będzie dalej rozbudowywany. Plany dotyczą m.in. budowy estakady przesyłowej. To oznacza, że gaz będzie mógł płynąć w obie strony.
– Ze statku rozładować na zbiorniki i do sieci krajowej, ale również ze zbiorników na inne statki i dalej dystrybuować w obszarze Morza Bałtyckiego – podkreśla prezes Gaz-System.
I właśnie tutaj spółka Polskie LNG, należąca do grupy Gaz-System, która odpowiada za rozbudowę gazoportu, uzyskuje kolejne zgody w procesie budowlanym.
Cały program dywersyfikacji nie musi zakończyć się tylko na rozbudowie już istniejących instalacji. Polska wciąż nie porzuciła planu budowy kolejnego gazoportu – mówi dr inż. Bogdan Sedler z Fundacji Naukowo-Technicznej Gdańsk.
– Są też plany budowy podobnych – mniejszych terminali w Gdańsku, na Zatoce Gdańskiej – wskazuje.
Zwolennikiem budowy drugiego gazoportu jest wiceminister aktywów państwowych Janusz Kowalski.
– Oczywiście otwiera się ku temu dobra możliwość, patrząc na to, że możemy dzisiaj kupować tani gaz LNG w zasadzie z każdego miejsca na świecie – podkreśla Janusz Kowalski.
Program dywersyfikacji nie tylko gwarantuje Polsce bezpieczeństwo energetyczne, ale także czyni nasz kraj poważnym graczem w całym regionie.
Uwalniamy się od presji geopolitycznej i wysokich cen – mówi politolog dr Grzegorz Piątkowski.
– Gdy Polska jest tym graczem, który ma możliwość grania kartami energetycznymi dla dobra całej Europy Środkowo-Wschodniej, dla dobra całego Trójmorza, to my zyskujemy geopolitycznie – podkreśla ekspert.
Jeśli plany dotyczące gazoportu w Świnoujściu i budowy Baltic Pipe uda się zrealizować, po 2022 roku Polska nie będzie skazana na rosyjski monopol.
TV Trwa News