Francuski Parlament debatuje o tzw. związkach homoseksualnych

Parlament Francji rozpoczął we wtorek, wśród silnych emocji, debatę nad projektem ustawy pozwalającej na legalizację tzw. związków partnerskich i adopcję przez nie dzieci.

W ostatnich tygodniach dochodziło do milionowych demonstracji przeciwników związków jednopłciowych.

Na debatę w parlamencie zaplanowano dwa tygodnie – głosowanie w Zgromadzeniu Narodowym ma się odbyć 12 lutego. Rządzący socjaliści liczą na przyjęcie ustawy, opozycja zapowiedziała 5 tys. poprawek. Gorący spór o zmiany toczy się już od wielu dni w mediach i na ulicach we Francji.

Proponowane przez zwolenników związki homoseksualne dokonują licznych zmian w kodeksie cywilnym. Zachowują przy tym dotychczasowe pojęcia „ojca” i „matki”, wprowadzając nowy termin „rodzice tej samej płci”.

Projekt nie pozwala na korzystanie przez pary tej samej płci z metod medycznie wspomaganego rozrodu, jak technika in vitro czy sztuczne zapłodnienie. Rządząca lewica zapowiada jednak, że umożliwi parom lesbijskim prawo do medycznej wspomaganej prokreacji w osobnej ustawie w ciągu najbliższych miesięcy.

Kwestia rozszerzenia praw par tej samej płci łącznie z adopcją przez nie dzieci była jedną z kluczowych obietnic wyborczych prezydenta Francoisa Hollande’a podczas ubiegłorocznej kampanii.

Komentatorzy nad Sekwaną są raczej zgodni, że Hollande przeforsuje ustawę dzięki absolutnej większości głosów lewicy w parlamencie. Opozycyjna prawicowa Unia na rzecz Ruchu Ludowego (UMP) zapowiedziała już, że jeśli ustawa zostanie uchwalona, to prawica po ponownym dojściu do władzy unieważni ją.

Niektórzy merowie francuskich gmin zagrozili, że w razie legalizacji osób jednej płci nie udzielą takich ślubów cywilnych. Przeciwnicy ustawy nie negują na ogół prawa homoseksualistów do zawierania związków cywilnych, ale sprzeciwiają się nazywaniu ich małżeństwem. Przede wszystkim jednak nie chcą zgodzić się na adoptowanie przez takie pary dzieci.

We Francji geje i lesbijki mogą już zawierać od 1999 roku rejestrowane tzw. związki partnerskie, inaczej PACS. Daje to w wielu dziedzinach prawa identyczne z tymi, które mają małżeństwa, jak rozliczanie się z fiskusem, czy dziedziczenie.

PAP