Francuska Rada Stanu domaga się od rządu zmodyfikowania rozporządzenia w sprawie limitu osób w świątyniach
Francuska Rada Stanu zadecydowała, iż francuski rząd ma trzy dni na zmodyfikowanie zarządzenia dotyczącego limitu osób w kościołach, ponieważ wprowadzone restrykcje naruszają wolność wyznania.
Od soboty we Francji obowiązują nowe obostrzenia związane z pandemią koronawirusa, które zakładają, że w kościołach i miejscach kultu może przybywać 30 osób niezależnie od wielkości budynku. Decyzja wywołała oburzenie.
– To jest całkowicie absurdalne, zwłaszcza że teraz wchodzimy w okres Adwentu – mówiła mieszkanka Paryża.
Absurdalne, ponieważ sklepy, galerie handlowe i inne tego typu obiekty podlegają kryterium w zależności od powierzchni lokalu.
– To bardzo niefortunne. Myślę, że decyzja nie została przemyślana. To bardzo trudne dla katolików, protestantów i żydów – powiedział mieszkaniec Paryża.
Decyzji rządu sprzeciwiła się Konferencja Biskupów i arcybiskup Paryża, tłumacząc, że rozwiązanie jest nieproporcjonalne do zagrożenia i narusza wolność wyznania. Żądania duchownych poparła Rada Stanu, czyli organ pełniący rolę najwyższego sądu administracyjnego. Teraz rząd ma trzy dni, aby zmodyfikować zarządzenie.
– Cieszę się, że będę mógł wrócić do kościoła i nie będę już musiał oglądać Mszy świętej w telewizji – wskazał paryżanin.
Do tej pory kościoły we Francji były zamknięte. Setki katolików modliły się w poprzednią niedzielę przed zamkniętymi drzwiami świątyń, domagając się ich otwarcia.
TV Trwam News