Francja: 1,12 mln osób protestowało przeciw reformie emerytalnej

We Francji w czwartek odbył się strajk przeciwko reformie emerytalnej. Ograniczono dostawy prądu. Szef najbardziej radykalnej centrali związkowej CGT, Philippe Martinez, oznajmił, że obecny protest to tylko początek fali demonstracji.

Strajk we Francji obejmie rafinerie, koleje, transport miejski, szkoły, sektor energetyczny i publiczny, a w tym nawet część policji oraz MSZ. Powodem jest reforma emerytalna, która dotyczy podniesienia wieku emerytalnego z 62 do 64 lat.

– Głównym celem tego rządu są oszczędności budżetowe. Francja ma ogromny dług publiczny, a system emerytalny, publiczny system emerytalny jest regularnie deficytowy. Od przyszłego roku powinien wynosić około 10 mld euro rocznie. Samo w sobie nie jest to dużo, ale jeśli dodać to co roku,  przez 20 lub 30 lat, to sumuje się całkiem sporo – mówi Bruno Palier, pracownik naukowy, specjalista ds. reform emerytalnych.

Podniesienia wieku emerytalnego nie popiera około 2/3 Francuzów.

– To jest całkowicie niesprawiedliwe, ponieważ tak naprawdę istnieją inne sposoby płacenia za emerytury. Jest to rzeczywiście wybór polityczny, aby nie pomagać pracownikom w kraju dla tego systemu, który jest systemem solidarności i zapominania, że emeryci to nie tylko ludzie spoza społeczeństwa. Oni również wnoszą swój wkład, są ważni – podkreśliła Rozanne Cros, nauczycielka.

Strajkujący ograniczyli dostawy prądu o równowartość ponad dwukrotnego zużycia energii elektrycznej przez cały Paryż. Grożą, że całkowicie odetną prąd tym deputowanym, którzy popierają podniesienie wieku emerytalnego. Mówi się, że obecny protest to tylko początek fali strajków. Plan reformy ma być jeszcze przedmiotem debaty w parlamencie.

Centrale związkowe ogłosiły w czwartek po południu, że społeczna mobilizacja przeciw planom rządu była udana i przekroczyła ich oczekiwania – demonstracje zorganizowano w ponad 200 miastach, a mieszkańcy Paryża odpowiedzieli na apel wszystkich dużych związków zawodowych.

Według wstępnych oficjalnych danych 80 tys. ludzi demonstrowało w Paryżu, 36 tys. – w Tuluzie, 26 tys. – w Marsylii, 25 tys. – w Nantes, 15 tys. – w Montpellier i 12 tys. – w Perpignan.

TV Trwam News/PAP