Fizjoterapeuci i diagności laboratoryjni domagają się wzrostu płac
Fizjoterapeuci i diagności laboratoryjni zwrócili się do Polaków o poparcie w walce o podwyżki. W piśmie, jakie wystosowali, wskazali, że ich zarobki oscylują wokół najniższej krajowej. Oczekują oni wzrostu wynagrodzeń o 1200 zł netto. Dotychczas tylko 30 proc. pracowników objętych porozumieniem z 30 maja otrzymało podwyżki.
Skierowane na ten cel przez Ministerstwo Zdrowia środki są w wielu przypadkach przeznaczane przez szpitale na pokrycie zadłużenia.
Jutro minister zdrowia Łukasz Szumowski ma spotkać się z fizjoterapeutami i diagnostami. Od tych rozmów pracownicy służby zdrowia uzależniają dalsze działania protestacyjne. Nie wykluczają strajku głodowego – mówił dr Tomasz Dybek, przewodniczący Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pracowników Fizjoterapii.
– Mówimy o godnej płacy, czyli podwyżce o 1200 złotych netto, bezpłatnych szkoleniach dla fizjoterapeutów i diagnostów, adekwatnych wycenach świadczeń, szybszym dostępie pacjentów do fizjoterapeutów oraz braku limitów na badania laboratoryjne, wreszcie o poprawieniu wynagrodzeń dla innych zawodów medycznych. Na obecną chwilę mamy ustalone spotkanie z panem ministrem Łukaszem Szumowskim jutro o godzinie 10.00 w centrum Rady Dialogu Społecznego. Rozważamy również, jeżeli będzie taka konieczność, protest głodowy – wskazał dr Tomasz Dybek.
23 września fizjoterapeuci i diagności laboratoryjni wznowili zawieszoną w maju akcję protestacyjną. Wykorzystują oni urlopy, korzystają ze zwolnień lekarskich i rezygnują z nadgodzin.
RIRM