Finisz kampanii prezydenckiej

To już ostatnie godziny kampanii. Kandydaci podróżują po kraju. Andrzej Duda swój dzień zakończy po godz. 23.00. Spotka się z mieszkańcami Starego Sącza. Łącznie o prezydenturę walczy 11 kandydatów.

To już ostatnie godziny, by przekonać do siebie niezdecydowanych wyborców. Sztab Andrzeja Dudy wierzy w zwycięstwo w pierwszej turze. Prezydent ostatni dzień kampanii rozpoczął od Mikstatu w Wielkopolsce.

– Jeżeli Państwo chcecie, żebyśmy rozstrzygnęli te wybory w pierwszej turze, to bardzo proszę, żebyście: po pierwsze poszli do nich, po drugie, żebyście namawiali do tego swoje rodziny, znajomych, przyjaciół – mówił szef państwa polskiego.

Prezydent podkreślał, że niedzielne głosowanie to wybór między Polską rozwoju a Polską, która ponownie zacznie się zwijać.

Z kolei Rafał Trzaskowski rano był na lotniku w Modlinie.

– W momencie, kiedy lotniska regionalne, które generują 60 proc. całego ruchu w Polsce, są zagrożone, niestety rząd nie robi nic, aby im pomóc – powiedział.

Kandydat PO krytykował rząd za inwestycję w Centralny Port Komunikacyjny. Mówił o potrzebie wsparcia LOT-u, ale to dla Platformy grząski grunt, o czym na swojej trasie przypomniał prezydent Andrzej Duda.

– Te wybory są o to, czy będziecie Państwo w telewizji słyszeli, że opłaca się pracować w Polsce i dla Polski, czy że nic się nie opłaca, że nie opłaca się utrzymywać polskich stoczni, że nie opłaca się utrzymywać Polskich Linii Lotniczych LOT, że nic się nie opłaca. Najlepiej sprzedać – akcentował szef państwa polskiego.

Już później, w Płońsku, w dniu zakończenia roku szkolnego, Rafał Trzaskowski mówił o odbudowaniu prestiżu zawodu nauczyciela. Twierdził, że trwająca epidemia pokazała słabość polskiej edukacji.

– Zobaczyliśmy, w jakim chaosie musicie pracować, zobaczyliśmy te podstawy programowe, które nie mają nic wspólnego z nowoczesnym państwem – powiedział kandydat PO.

Podwyżki dla nauczycieli są w programie Władysława Kosiniaka-Kamysza, ale i Szymona Hołowni. Kandydat niezwiązany z żadnym politycznym obozem swoją kampanię podsumował w Warszawie. „Belweder na kółkach” dotarł przed prawdziwy Belweder, gdzie Szymon Hołownia mobilizował wyborców.

– To nie sondaże i nie warszawscy komentatorzy wybierają w Polsce prezydenta RP – wielokrotnie się mylili – wskazał Szymon Hołownia.

Szymon Hołownia podtrzymał swój postulat o osiągnięciu neutralności klimatycznej jak najszybciej. Na jego wiecu pojawili się m.in. aktywiści ekologiczni.

Także w Warszawie, przed Pałacem Prezydenckim, kampanię podsumował Krzysztof Bosak. Kandydat Konfederacji skupił się na edukacji. Mówił o bonie edukacyjnym, postulował zakaz wchodzenia do szkół przez organizacje LGBT.

– Żadne ideologiczne programy, żadnych dodatkowych zajęć dotyczących seksualności, uświadamiania, nie mogą wchodzić do szkół, a uczniowie na programy typu „tęczowe piątki” nie mogą być zapraszani – akcentował Krzysztof Bosak.

O rodzinie, a dokładnie o wsparciu dla rodziny, kolejno w Mikstacie, Krzepicach, Rybniku mówił prezydent Andrzej Duda. Przypomniał program „500 plus”. Ale wskazywał, że to dopiero połowa drogi. Muszą rosnąć wynagrodzenia.

– Jeszcze jest bardzo wiele rzeczy do załatwienia, to nie jest jeszcze poziom życia taki, jak w Europie Zachodniej, a ja to właśnie chcę osiągnąć – podkreślał Andrzej Duda.

Szef państwa polskiego prosił o wsparcie wyborców. Podkreślał, że Polska nie może zejść z drogi rozwoju. Swój ostatni dzień kampanii Andrzej Duda zakończy w Małopolsce, w Starym Sączu, gdzie o godz. 23.00 spotka się z mieszkańcami miasta.

TV Trwam News