Embargo na polską wieprzowinę

Nie wiadomo, kiedy zostanie zniesione embargo na polską wieprzowinę w krajach Europy Wschodniej i Azji. Najbardziej zadziwiające jest stanowisko Ukrainy, która blokuje wieprzowinę i wołowinę wyprodukowaną w Polsce. Jak zapewnia minister Sawicki w maju ruszą wypłaty rekompensat dla hodowców ze strefy buforowej.

Pan Eugeniusz Kogut jest hodowcą trzody chlewnej. W obecnej sytuacji każdy dzień to dla niego duże straty. Miesięcznie to blisko 30 tysięcy złotych. Cała branża na blokadzie rynków trzecich, które nie kupują polskiego mięsa oraz przetworów traci dziennie miliony.

Minister rolnictwa Marek Sawicki zapewnia, że po długim weekendzie majowym ruszą wypłaty rekompensat. Biura Agencji Rynku Rolnego będą czekać na wnioski do końca maja. Jednak na odszkodowania będą mogli liczyć jedynie hodowcy ze strefy buforowej. Ceny w skupie trzody chlewnej są niższe w całym kraju. Opozycja zarzuca rządowi, że nie był w stanie zapobiec sankcjom eksportowym. W związku z afrykańskim pomorem świń stanowisko stracił minister rolnictwa Stanisław Kalemba.

Dziś minister Sawicki zaprosił ambasadorów krajów, które blokują nasze mięso na śniadanie z wieprzowiną. Zaserwowane wyroby smakowały również ambasadorowi Rosji. Zaprzeczył, że embargo to sprawa polityczna. Szczególne nadzieje rząd wiąże z rynkiem chińskim. Ten obok rosyjskiego jest największym rynkiem zbytu.

W najbliższych dniach chińscy inspektorzy będą gościć w Polsce. Możliwy jest nasz powrót na ten rynek w ciągu kilku miesięcy. Trudniej może być z rynkiem ukraińskim. Ten od siedmiu lat blokuje naszą wołowinę, powołując się na chorobę wściekłych krów, o której w całej Europie dawno już zapomniano. Na domiar złego teraz zablokowano także eksport wieprzowiny.

– W zeszłym tygodniu, w czasie rozmowy telefonicznej ustalono, że strona polska prześle nam dodatkowe informacje, których potrzebujemy. Tuż po ich rozpatrzeniu niewykluczone, że odbędzie się wizyta inspektorów ukraińskich – powiedział Rusłan Perun z Ambasady Ukrainy.

W tym przypadku żadne terminy nie są znane. Ambasada Ukrainy rozpatrzenie problemu uzależnia od działania polskich służb. To kuriozalne – ocenia politolog dr Hubert Sommer. Polska wspiera Ukrainę w dążeniach demokratycznych, a ta bez powodu blokuje nasze wyroby – dodaje.

– Rynek ukraiński jest bardzo specyficzny. Byłem na Ukrainie wielokrotnie i muszę przyznać, że standardy, jakie tam panują są dość śmieszne dla nas Polaków i przede wszystkim nie spełniają wymogów UE – stwierdził dr Hubert Sommer.

Stanowisko Ukrainy jest tym bardziej zadziwiające, że kupuje ona wieprzowinę z Rosji i Białorusi, gdzie są potwierdzone przypadki zachorowań i pomoru u trzody chlewnej.

 

 

TV Trwam News