Dziury na wschodniej rubieży
Do likwidacji
– Tak to już jest z działaniami obecnego rządu, iż kiedy mówi o restrukturyzacji, zawsze kończy się to na likwidacji. Dlatego jestem pewien, że obecne plany opracowywane w Komendzie Głównej Straży Granicznej dotyczą likwidacji strażnic – mówi w rozmowie z „Naszym Dziennikiem” Zieliński.Parlamentarzysta wnioskuje, by ministerstwo jak najszybciej zrezygnowało ze swoich „grożących utratą bezpieczeństwa państwa” planów.Aż trzy placówki zagrożone likwidacją znajdują się na granicy z Litwą (w Rutce-Tartaku, Sejnach, Augustowie).- Osoby pracujące nad planem likwidacji strażnic Straży Granicznej wychodzą z założenia, iż jeśli jesteśmy w strefie Schengen, to naszych granic nie trzeba chronić tam, gdzie są kraje bardziej wysunięte na zewnątrz. Chodzi tu m.in. o Litwę – wskazuje poseł.
– Problem w tym, iż wyniki kontroli prowadzonej przez placówki SG na granicy polsko-litewskiej wyraźnie pokazują, że Litwa nie chroni dokładnie granicy zewnętrznej UE – dodaje. Potwierdzają to dane zaprezentowane ostatnio przez funkcjonariuszy Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej pełniących służbę na litewskim odcinku naszej granicy. Wynika z nich, że tylko w pierwszym półroczu 2012 r. funkcjonariusze SG zatrzymali 157 osób, z których znacząca większość popełniła przestępstwa związane z przemytem towarów oraz nielegalną migracją cudzoziemców. W tym okresie Podlaski Oddział Straży Granicznej odnotował 15 grup nielegalnych migrantów, którzy dokonali grupowego przekroczenia polskiej granicy z Litwą.
Wzmocnić strażnice
Litewskie służby graniczne nie radzą sobie z narastającą transgraniczną przestępczością zorganizowaną, w tym zwłaszcza z nielegalnym przerzutem ludzi oraz przemytem towarów przez granicę litewsko-białoruską i litewsko-rosyjską. – Ten stan rzeczy nie uzasadnia planów likwidacji placówek Straży Granicznej zlokalizowanych wzdłuż granicy naszego państwa z Litwą, a wręcz przeciwnie – wskazuje na potrzebę ich wzmocnienia – tłumaczy Zieliński. Według ministerialnych planów, zlikwidowana ma być też placówka w Rutce-Tartaku, położona najbliżej obwodu kaliningradzkiego. Tymczasem jej istnienie jest niezbędne choćby z racji umowy o małym ruchu granicznym z Rosją, która zaczęła obowiązywać 27 lipca tego roku. Umowa, choć obejmuje obszar 50 km w głąb kraju, który nie podlega ochronie Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej, nakłada na niego szereg dodatkowych zadań. „Są one związane z zagrożeniami wynikającymi z ewentualnego naruszania zasad umowy. Do tych zagrożeń zalicza się m.in. nielegalny pobyt osób, które w ramach małego ruchu granicznego przekroczyły polską granicę, a wyjechały poza strefę przygraniczną, oraz zagrożenie nielegalną migracją i przemytem towarów” – pisze w interpelacji Zieliński, członek sejmowej Komisji do spraw Służb Specjalnych. Równie ważna jest zagrożona likwidacją placówka w Krynkach przy polsko-białoruskiej granicy. Plany jej wygaszenia uzasadnia się słabym wyposażeniem. – Te strażnice należy doposażyć i dofinansować, a nie likwidować – podkreśla poseł Zieliński. Brak tej placówki byłby szczególnie szkodliwy ze względu na nieprzychylny Polsce reżim na Białorusi i prowadzoną przez to państwo politykę wobec NATO i Unii Europejskiej. Fakty te nakazują szczególną ochronę tej części polskiej granicy państwowej, a zarazem zewnętrznej granicy NATO i UE.
Warto przypomnieć, że Podlaski Oddział Straży Granicznej ma na swoim koncie wiele sukcesów. Jak wynika ze statystyk, dzięki sprawności funkcjonariuszy działających na obszarze granicy z Litwą rokrocznie wykrywana jest coraz większa liczba zdarzeń noszących znamiona przestępstwa. – Plany związane ze zmniejszeniem liczby placówek Straży Granicznej ochraniających granicę Polski, które mają zostać dotknięte projektowanymi zmianami, są zupełnie niezrozumiałe. Takich zamierzeń nie da się wytłumaczyć żadnymi racjonalnymi przesłankami – twierdzi poseł Jarosław Zieliński. Wczoraj „Nasz Dziennik” zwrócił się do MSW z prośbą o ustosunkowanie się do zarzutów posła. Na odpowiedź czekamy.