fot. PAP/EPA

Dyskusje o wizycie europejskich przywódców na Ukrainie

Nie milkną echa wizyty w Kijowie prezydenta Francji, Emmanuela Macrona; prezydenta Rumunii, Klausa Iohannisa; kanclerza Niemiec, Olafa Scholza i premiera Włoch, Mario Draghi. Z jednej strony mówi się o jej historycznym znaczeniu, ale z drugiej, zachodnie media informują, że liderzy mieli namawiać Ukraińców do ustępstw wobec Rosji.

Liderzy Francji, Niemiec, Rumunii i Włoch podczas wizyty w Kijowie zadeklarowali poparcie dla kandydatury Ukrainy do Unii Europejskiej. [czytaj więcej]

– Naród ukraiński codziennie broni wartości demokracji i wolności, które leżą u podstaw europejskiego porządku. Nie możemy czekać. Nie możemy opóźniać tego procesu – powiedział Mario Draghi, premier Włoch.

Wizyta to też rozmowy o eksporcie zboża z Ukrainy i koordynacja działań na rzecz Kijowa. Francja, ustami prezydenta Emmanuela Macron, zadeklarowała przekazanie Ukraińcom sześć systemów artyleryjskich Caesar. Po powrocie z Kijowa prezydent Francji rozmawiał z prezydentem RP Andrzejem Dudą.

„Do prezydenta Andrzeja Dudy dzwonił Emmanuel Macron, by omówić wizytę liderów Francji, Niemiec, Włoch i Rumunii w Kijowie i starania na rzecz przyznania Ukrainie statusu kandydata do członkostwa w Unii Europejskiej” – zaznaczył Jakub Kumoch, szef Biura Polityki Międzynarodowej w Kancelarii Prezydenta RP.

Zachodnie media podkreślają historyczne znaczenie wizyty. Liderzy największych państw Europy Zachodniej mieli zobaczyć horror wojny – pisze prasa. Niemiecki dziennik „Die Welt” zwrócił z kolei uwagę na to, co działo się w kuluarach w czasie rozmów z prezydentem Ukrainy, Wołodymyrem Zełenskim.

„ (…) Za zamkniętymi drzwiami namawiali go do rozpoczęcia w najbliższych miesiącach – po spodziewanym upadku Donbasu na wschodzie Ukrainy –  negocjacji z Rosją i do pracy nad porozumieniem pokojowym…” – pisze dziennik „Die Welt”.

To wpisuje się w retorykę, którą Zachodnia Europa prezentuje od pierwszych dni wojny. Emmanuel Macron mówił, że Władimir Putin musi zachować twarz, a przy tym ponad 10 razy rozmawiał z prezydentem Rosji. Z kolei Włochy już trzy tygodnie temu miały przedstawić zarys planu pokojowego. Olaf Scholz i Niemcy wstrzymywały dostawy broni na Ukrainę i blokowały sankcję na Rosję.

– Chciałbym wierzyć, że ewentualnie po tej wizycie panowie zweryfikowali swoją postawę i faktycznie będą chcieli pomóc Ukrainie – podkreślił Jan Mosiński, poseł Prawa i Sprawiedliwości.

Jednak w rozmowie z CNN Emmanuel Macron stwierdził, że na Ukrainie nie zapanuje pokój, jeśli celem wojny będzie „zmiażdżenie Rosji”. W drodze z Kijowa Emmanuel Macron zapowiedział kolejne rozmowy z Władimirem Putinem.

– Rola Francji w pomaganiu Ukrainie polega na dalszym utrzymywaniu więzi i ewentualnych rozmów z Rosją – mówił prezydent Francji.

Tymczasem dzień w po wizycie w Kijowie, Kreml podjął decyzje w sprawie dostaw gazu do Europy. Włoski gigant energetyczny Eni poformował, że Gazprom zmniejszył w piątek dostawy gazu o 50 procent. Przesył błękitnego paliwa do Niemiec ograniczono o 40 proc., a Nord Stream 1 może zostać wyłączony. Z kolei agencja AFP podała, że Francja  nie otrzymuje już gazu z Rosji przez systemy rurociągów. Te państwa od miesięcy wiedziały, że taki dzień przyjdzie – wskazał dr Radosław Tyślewicz z Akademii Marynarki Wojennej.

– Na pewno nie można mówić, że jest to jakieś zaskoczenie czy odwet Rosjan za to, że trzech polityków przyjechało na Ukrainę. Tym bardziej że oni legitymizują punkt widzenia Federacji Rosyjskiej – zaznaczył dr Radosław Tyślewicz.

Czwartkowe obrazki z Kijowa podzieliły też polską scenę polityczną. Liberalno-lewicowa opozycja atakuje rząd i prezydenta RP Andrzeja Dudę za to, że na tym spotkaniu nie było przywódców z Polski. Rząd w mediach społecznościowych skrytykował m.in. Donald Tusk, przewodniczący Platformy Obywatelskiej.

„To przełom. Szkoda, że bez nas. To przecież Polska powinna być jednym z głównych uczestników tego wielkiego zdarzenia” – zaznaczył Donald Tusk.

Na ataki szefa Platformy Obywatelskiej odpowiedział premier Mateusz Morawiecki. Szef rządu przypomniał wszystkie polskie inicjatywy na rzecz Ukrainy, które opozycja krytykowała.

„Gdy pojechaliśmy jako pierwsi do ostrzeliwanego Kijowa – mówili, że niepotrzebnie. Gdy przeprowadziliśmy konsultacje międzyrządowe – mówili, że bez sensu. Gdy trzy miesiące po naszej wizycie pojechali inni – pytają: Dlaczego nas nie ma? Nasza kochana opozycja znów przegrała w walce z logiką” – odpowiedział premier Mateusz Morawiecki.

Opozycja chce w ten sposób odwrócić uwagę od swojej nieudolnej polityki, którą prowadziła przed 2015 rokiem – skomentowała poseł Gabriela Masłowska z Prawa i Sprawiedliwości.

– A polegała ona na poklepywaniu się po plecach z przywódcami z Niemiec, z Putinem i doskonale wiemy, jakie były skutki ich polityki – wskazała Gabriela Masłowska.

Na Ukrainie już trzy razy, w tym dzień przed rosyjską inwazją, był też prezydent RP Andrzej Duda. Jako jedyny z liderów wolnego świata przemawiał przed ukraińską Radą Najwyższą.

 

TV Trwam News

drukuj
Tagi: , , ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl