Drugi dzień głodowego protestu w Małopolskim Kuratorium Oświaty
Drugi dzień trwa protest głodowy w Małopolskim Kuratorium Oświaty. Przedstawiciele oświatowej „Solidarności” okupują budynek od ponad dwóch tygodni. Nauczyciele domagają się wzrostu wynagrodzeń o 650 zł od tego roku i 15 proc. od przyszłego.
Do strajku w szkołach przygotowuje się natomiast ZNP. Członkowie tego związku chcą podwyżki o 1000 zł. Zapowiadają rozpoczęcie akcji protestacyjnej od 8 kwietnia. Kilka dni później ruszają egzaminy: gimnazjalny i ósmoklasisty.
Prowadzenie protestu podczas egzaminów dzieli jednak związkowców. Przedstawiciele oświatowej „Solidarności” nie chcą, aby ucierpieli uczniowie. Dlatego też w Krakowie rozpoczęli głodówkę. Wśród trzech osób, które zdecydowały się na taką formę protestu, jest Ewa Sroka, nauczycielka języka angielskiego z Olkusza.
– Jestem tutaj dlatego, że 10 kwietnia ma się odbyć egzamin ósmoklasisty, w którym moja córka Natalka ma wziąć udział, a zapowiada się, że nie będzie tego egzaminu. Mam nadzieję, że do tego nie dojdzie i to, że tutaj jesteśmy i podjęliśmy się tak drastycznych kroków, przemówi do rządzących i uda się porozumieć, wypracowując wspólne stanowisko ze związkami zawodowymi w sprawie nauczycieli – podkreśla Ewa Sroka.
Wczoraj odbyło się nadzwyczajne spotkanie przedstawicieli rządu ze związkowcami z oświaty w sprawie podwyżek dla nauczycieli. Kolejne rozmowy zaplanowano na pierwszy dzień kwietnia.
Rząd przyspieszył zapowiadane podwyżki. Od września mają być wypłacane środki, które rząd miał dać nauczycielom dopiero w styczniu przyszłego roku.
W ciągu dwóch lat uposażenia pedagogów zostaną zwiększone o blisko 16 proc.
RIRM