Drogą mędrców?

Ostatnimi gośćmi w Betlejem u Świętej Rodziny byli trzej mędrcy, którzy
przybyli z pokłonami i darami. Rozpoznali chwilę dziejową, posługując się
rozumem. Widać, że ma to być horyzont wszystkich ludzkich spraw: każdą z nich
należy przedkładać rozumowi, nawet jeśli przekraczają jego możliwości. A nawet
im bardziej człowiek jest rozumny, tym lepiej rozeznaje ograniczenia własnego
rozumu i zgodnie z tym układa swoje działanie. Sokrates, do dzisiaj wzór
mądrości (z powodu której zasłużył sobie nawet na uznanie w encyklice Jana Pawła
II "Fides et ratio"), po długich badaniach uznał za trafną odpowiedź delfickiej
wyroczni, która uznała go za najmądrzejszego w Atenach. Lepiej niż wszyscy inni
rozpoznawał swoją niewiedzę, czyli wiedział, że właściwie nic nie wie. To
uznanie ograniczoności własnego rozumu widzimy także u tzw. siedmiu mędrców
greckiego świata. Wszyscy oni uważali się za gorszych w mądrości w porównaniu z
kimś innym i ostatecznie nagrodę dla najmądrzejszego Solon przekazał samemu
Apollinowi z Delf. Tylko samemu Bogu może przysługiwać mądrość i tylko On może
nią obdarzać ludzi. Byleby oni tylko tego zapragnęli. Stąd też Pitagoras
przypisywał mądremu człowiekowi tylko pragnienie i poszukiwanie mądrości.

Czy my dzisiaj tej mądrości pragniemy? Czy np. miniony rok ustawiliśmy w
świetle rozumu, czy też płynęliśmy i dalej płyniemy na fali naszych emocji, w
górę i w dół, od euforii do rozpaczy? Rozumnie rozpocząć nowy rok trzeba na
fundamencie bilansu roku poprzedniego. Zamiast takiego bilansu mamy w mediach –
po latach euroentuzjazmu i "padaniu sobie w objęcia" "braci" z IX Symfonii
Beethovena – wszechobecne eurokrakanie o podwyżkach, emeryturach i ekonomicznym
kryzysie. Któż sięgnie głębiej i postawi nam męskie pytanie o nasze ostatnie
wybory parlamentarne i nasze kolejne niefrasobliwe oddawanie władzy tym, którzy
miłują pożyczać, a potem rozrzucać i marnotrawić pieniądze obywateli? Brak tych
podstawowych pytań z obrębu czwartego przykazania (ewentualnie stanu cnoty "pietas",
czyli czci i szacunku dla własnych rodziców i własnej ojczyzny) zdaje się
wskazywać, że w uprawianiu polityki niewiele mamy wspólnego z trzema mędrcami
przybyłymi do Betlejem.

Nie tracimy jednak dobrego samopoczucia odnośnie do własnej mądrości. Nie
mącą go i inne chłodne i jednoznaczne fakty. Chociaż usłyszeliśmy w sylwestrowy
wieczór, chyba we wszystkich parafiach naszego kraju (?), iż zdecydowanie dużo
więcej czasu spędziliśmy w poprzednim roku na pogrzebach niż na nielicznych
chrzcinach, to jednak aż do rana nie cichły u nas odgłosy radosnej zabawy
zamiast lamentu i dzwonów na trwogę. Może to był tylko tzw. wisielczy humor
towarzyszący zbyt długiemu spoglądaniu śmierci w twarz? Podczas straszliwych
epidemii, wielokrotnie pustoszących Europę, tańczono radośnie obok rosnącego
stosu umarłych. Dzisiejsza Polska – podobnie jak cała Europa – także umiera
demograficznie, ale specjaliści od dobrych nastrojów nie radzą się nad tym
głęboko zastanawiać. Nasi jakoby mędrcy w sprawach duchowych, ekonomicznych i
politycznych nie zauważają zatem, że trzeba nam jak najpilniej uciekać z
europejskiego cmentarza, promować cywilizację życia, a nie aborcję, in vitro i
śmiercionośną zabawę sferą seksualną. Znów zatem wraca pytanie, czy arcypoważne
sprawy naszej Ojczyzny należy pozostawić spontanicznym i subiektywnym odczuciom,
czy też należy je ustawić w świetle rozumu?

Po mędrcach przybyli do Betlejem siepacze Heroda z pianą na ustach, nie z
rozumną wizytą, rozumnymi pokłonami i rozumnymi darami, tylko w celu realizacji
szaleńczego planu udaremnienia Bożego zamysłu. Czyżbyśmy chcieli świętować czas
Bożego Narodzenia w tym ostatnim towarzystwie?

Marek Czachorowski

drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl