fot. Monika Tomaszek

Dr L. Pietrzak: Za zbrodnią zamordowania ks. Jerzego Popiełuszki stali generałowie Kiszczak i Jaruzelski. Nie poznamy prawdy w tej sprawie, bo byłaby ona sprzeczna z historią, którą pisali sygnatariusze porozumienia Okrągłego Stołu

Wiemy że za zbrodnią zamordowania ks. Jerzego Popiełuszki stali w rzeczywistości generałowie Kiszczak i Jaruzelski. To oni powinni zasiąść na ławie oskarżonych. Tak się nie stanie. Nie poznamy również prawdy w tej sprawie, bo prawda ta byłaby sprzeczna z historią, którą w III RP pisali sygnatariusze porozumienia Okrągłego Stołu, który ma być dla nas wzorem polskiej demokracji – mówił dr Leszek Pietrzak, historyk, w felietonie z cyklu „Myśląc Ojczyzna” na antenie Radia Maryja.

19 października 1984 roku stał się początkiem męczeńskiej śmierci bł. ks. Jerzego Popiełuszki. W tym dniu w kościele Świętych Polskich Braci Męczenników w Bydgoszczy ks. Jerzy wygłosił homilię dla bydgoskich robotników. Mówił o zwyciężaniu zła dobrem, godności ludzkiej, prawdzie i sprawiedliwości.

– Swoją homilię zakończył słowami: „Życie trzeba godnie przeżyć, bo jest tylko jedno”. Na twarzach zgromadzonych w kościele wiernych pojawiły się wówczas łzy. (…) Około godz. 21.30 ks. Jerzy wsiał do samochodu, w którym za kierownicą siedział jego kierowca Waldemar Chrostowski i wyruszyli do Warszawy (…) jednak już nigdy tam nie dotarł – wskazał dr Leszek Pietrzak.

Ks. Jerzy Popiełuszko został uprowadzony w miejscowości Górsk, a potem bestialsko zamordowany. 30 października 1984 roku z Wisły wyłowiono jego zmasakrowane zwłoki.

– Zdjęcia zmasakrowanego ciała Księdza poruszyły opinię na całym świecie. Dowodziły bowiem niespotykanego bestialstwa sprawców. Zaczęło się śledztwo i niebawem aresztowano rzekomych sprawców zbrodni: czterech funkcjonariusz Departamentu IV MSW Grzegorza Piotrowskiego, Leszka Pękalę, Waldemara Chmielewskiego i Adama Pietruszkę, który był zastępcą szefa tego departamentu – przypomniał historyk.

W całym procesie sądowym – jak wskazał – trudno było dostrzec sprawiedliwość. Na sali sądowej, na której toczył się proces, „unosił się duch cynizmu całego komunistycznego państwa, jakim wówczas była Polska” – dodał dr Leszek Pietrzak.

– Słuchając mów sądowych można było odnieść wrażenie, że to ks. Jerzy Popiełuszko sprowokował niejako swoją własną śmierć prowadzoną wcześniej działalnością duszpasterską, a zwłaszcza swoimi kazaniami. Władza skrupulatnie zadbała o to, aby cały proces potwierdził jej wersję. Sędziowie toruńskiego sądu zostali odpowiednio dobrani, a pełnomocnicy rodziny Księdza, jak się później po latach okazało, byli na bieżąco podsłuchiwani. Dzięki temu szef MSW, gen. Czesław Kiszczak, miał pełną kontrolę nad przebiegiem procesu rzekomych sprawców zbrodni – podkreślił autor felietonu.

Dzięki ustaleniom prokuratora Witkowskiego wiemy, że kierowca ks. Jerzego Popiełuszki – Waldemar Chrostowski – nie musiał uciekać sprawcom, ale został przez nich wypuszczony. Historyk wskazał, że kapłan „Solidarności” nie został zamordowany przez grupę Piotrowskiego, ale przez ich dublerów z Wojskowej Służby Wewnętrznej, którzy przejęli od nich porwanego Księdza.

– Dzięki prokuratorowi Witkowskiemu wiemy, że do śmierci ks. Popiełuszki nie doszło w nocy z 19 na 20 października 1984 roku, ale kilka dni później. Dzięki Witkowskiemu wiemy również, że w śledztwie tworzono fałszywe dowody i zeznania, całkowicie wypaczając przebieg tej zbrodni i ukrywając jej prawdziwych sprawców. Wiemy również, że za tą zbrodnią stali w rzeczywistości generałowie Kiszczak i Jaruzelski, i to oni powinni zasiąść na ławie oskarżonych. Tak się nie stanie. Nie poznamy również prawdy w tej sprawie, bo byłaby sprzeczna z historią, którą w III RP pisali sygnatariusze porozumienia Okrągłego Stołu, który ma być dla nas wzorem polskiej demokracji – podsumował dr Leszek Pietrzak.

Całość felietonu z cyklu „Myśląc Ojczyzna” można wysłuchać [tutaj].

 

radiomaryja.pl

drukuj
Tagi: ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl