Donald Tusk pozwoli Niemcom na kierowanie polską armią?
Rezolucja Parlamentu Europejskiego jest swoistą deklaracją, że Polska chce, by o naszej obronności decydowano w Paryżu, Berlinie czy Brukseli – zaalarmowali politycy Prawa i Sprawiedliwości. Posłowie opozycji podkreślali w Warszawie, że mówienie w tej sytuacji o Tarczy Wschód, gdy w rezolucji zawarto tak istotne deklaracje, to propagandowa narracja premiera.
Polacy mają prawo znać prawdę w tej sprawie – mówili posłowie PiS. Prof. Piotr Gliński zaznaczył, że PiS jest za Tarczą Wschód. Wskazywał, że to za czasów Zjednoczonej Prawicy zbudowano bezpieczeństwo Polski m.in. poprzez zakupy sprzętu dla armii. Natomiast rezolucja PE – jak dodał – oddaje kompetencje i suwerenność w obszarze bezpieczeństwa politykom niemieckim.
– Obłuda Donalda Tuska, który oskarża nas o rzeczy niebywałe, to jest ta metoda Tuska, a więc metoda opowiadania o rzeczach absolutnie kłamliwych i odwrotnych o 180 stopni od tego, jak mają się w rzeczywistości. Ewentualne budowanie armii europejskiej zdolnej do obrony Polski to jest co najmniej 10 lat, nawet zakładając, iż ta rezolucja byłaby krokiem w dobrym kierunku, to przecież chodzi tu przede wszystkim o to, by krajom unijnym odebrać kolejny element suwerenności – mówił prof. Piotr Gliński.
Poseł Piotr Uściński zwrócił uwagę także na aspekt gospodarczy wymierzony przeciw Polsce. Jak wskazał, Niemcy i Francuzi chcą, by cała Europa kupowała sprzęt ich produkcji.
– Jeśli te zapisy wejdą w życie, to nie będziemy mogli podejmować decyzji merytorycznych, a więc wybierać najlepszego uzbrojenia, jakie jest potrzebne naszej armii, ale będziemy musieli kupować to, co jest dostępne w Europie. Rezolucja „white paper” zakłada, że uzbrojenie, które państwa członkowskie będą kupować, ma być produkowane w Europie. Co z naszymi kontraktami na uzbrojenie z USA czy Korei Południowej? – pytał poseł Piotr Uściński.
Poseł Piotr Kaleta powiedział, że mamy na stole dwie propozycje. Pierwsza to konkretne finansowanie z budżetu państwa na poziomie 4-5 procent PKB i wyżej, a decyzje kraje podejmują samodzielne, gdzie i jaką broń będą chciały zakupić. Druga to – jak wyjaśnił – usługi szefowej KE i niejasne kwestie dotyczące zapotrzebowania na broń i finansowania. Polska musi wybierać to, co jest w jej interesie – podkreślali posłowie PiS.
Z kolei Mariusz Błaszczak, były szef MON, wskazał na platformie X, iż „Manfred Weber, kolega Donalda Tuska i szef Europejskiej Partii Ludowej, której częścią jest Platforma Obywatelska stwierdził właśnie, że nowy >>Europejski Szef Sztabu<< powinien móc dowodzić armiami narodowymi”.
„Tusk nawet już nie ukrywa, że oddał sprawy naszego bezpieczeństwa i decyzje dot. rozwoju oraz sposobu użycia Wojska Polskiego w niemieckie ręce. Maski opadły” – napisał Mariusz Błaszczak.
Zaczęło się! Manfred Weber, kolega Donalda Tuska i szef Europejskiej Partii Ludowej, której częścią jest Platforma Obywatelska stwierdził właśnie, że nowy „Europejski Szef Sztabu” powinien móc dowodzić armiami narodowymi.
Tusk nawet już nie ukrywa, że oddał sprawy naszego…
— Mariusz Błaszczak (@mblaszczak) March 15, 2025
RIRM/radiomaryja.pl