Do 2020 r. aukcje na rynek mocy będą funkcjonować na starych zasadach
Do końca przyszłego roku aukcje na rynku mocy będą funkcjonować na starych zasadach. Dzięki temu na wsparcie finansowe będą mogły liczyć także polskie elektrownie węglowe.
Rada Europejska podjęła decyzję w sprawie tzw. rynku mocy. To mechanizm wsparcia finansowego dla elektrowni konwencjonalnych za to, że przez określony czas będą dostarczać prąd w przypadku jego niedoboru.
– Prawo nie będzie działało wstecz, a dodatkowo mamy jeszcze jeden rok na to, żeby przeprowadzić następne aukcje – powiedział minister energii Krzysztof Tchórzewski.
To oznacza, że na wsparcie będą mogły liczyć także elektrownie oparte na węglu – dodał.
– Z jednej strony jest to zrozumienie obecnej sytuacji Polski, a z drugiej jest to pozostawienie nam możliwości utrzymania w rynku mocy na długie lata także energetyki węglowej – zaznaczył Krzysztof Tchórzewski.
Musi być ona jednak zmodernizowana i dostosowana do wszystkich obecnych wymagań.
– Za oczekiwanie na dostawy energii, konwencjonalna energetyka będzie otrzymywała stosowne wynagrodzenia – powiedział szef resortu.
To za nie będą modernizowane obecne bloki energetyczne oraz budowane nowe. Jednak elektrownie, które będą emitować więcej niż 550 gram dwutlenku węgla na kWh i swoją działalność rozpoczną po wejściu w życie nowych przepisów, nie będą mogły korzystać ze wsparcia. Pod znakiem zapytania staje więc elektrownia węglowa Ostrołęka C, która nie zacznie działać do końca przyszłego roku. Zdaniem ministra Tchórzowskiego, mimo to będzie mogła wziąć udział w aukcji na rynek mocy.
– Te aukcje będą ustalały, od kiedy energia będzie dostarczana. I od tego momentu, od kiedy energia będzie dostarczana, może być aukcja na 15 lat – wskazał Krzysztof Tchórzewski.
Zawarte porozumienie w tej sprawie może utrzymać polski potencjał energetyczny nawet poza 2030 rok.
TV Trwam News/RIRM