Diabelski młyn na nowojorskim Times Square
Od środy nowojorczycy i turyści mają nową rozrywkę na Times Square. Mogę doświadczyć emocji i niezwykłego widoku na Manhattan z diabelskiego młyna.
Według lokalnego radia 1010 WINS diabelski młyn wielkości 11 kondygnacji, 33,5 metra, zainstalował na słynnym placu, między 47 i 48 Ulicą producent koncertów AMPM Entertainment Concepts. Trzeba się spieszyć, bo według planów atrakcja będzie dostępna tylko do 12 września.
„Możesz zobaczyć Times Square w Nowym Jorku, jakiego nigdy wcześniej nie widziałeś. Doznasz najwspanialszego doświadczenia, na najwspanialszej ulicy, w najwspanialszym mieście na świecie. To będzie niewiarygodne” – zachęcał wcześniej w rozmowie z 1010 WINS prezes AMPM Vito Bruno.
12-minutowa przejażdżka kosztuje 20 dolarów dla dorosłych i 15 dla dzieci. Jest też opcja umożliwiająca dostęp bez kolejki, lecz trzeba na to wyasygnować 35 dolarów. Bilety można nabyć na miejscu lub zarezerwować online.
„Times Square powraca i szukamy nowych, ekscytujących rzeczy do zrobienia w oczekiwaniu na powrót Broadwayu, co nastąpi we wrześniu” – mówił cytowany przez CBS News Tom Harris, prezes Times Square Alliance.
Jak powiadomiła stacja, każdego dnia pierwsze 100 osób, które okażą dowód szczepienia wykonanego w okresie od 1 sierpnia do 12 września, będzie mogło przejechać się diabelskim młynem za darmo.
„To jest naprawdę fascynujące. Doda jeszcze więcej energii i ekscytacji do miejsca, które już jest synonimem energii i ekscytacji. Będzie to symbol ożywienia (miasta)” – ocenił burmistrz Bill de Blasio na wtorkowym briefingu.
Reklamował też atrakcję dostępną od południa do północy na Twitterze.
„Przejedź się na skrzyżowaniu świata! Na Times Square pojawił się diabelski młyn, a tego widoku nie da się pobić” – przekonywał.
Namawiał też do frajdy republikański kandydat na burmistrza Nowego Jorku polskiego pochodzenia Curtis Sliwa.
„Zobaczcie nowy diabelski młyn na #TimesSquare. Ta przejażdżka wygląda o wiele bezpieczniej niż jakakolwiek w tych dniach przejażdżka metrem w #NYC!” – tweetował Curtis Sliwa, który był założycielem niedochodowej organizacji Guardian Angels aktywnej zwłaszcza w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych minionego wieku, znanej z patrolowania ulic, parków i metra.
PAP