Czechy: w wyniku wezbrania rzek 1 osoba nie żyje, 3 są zaginione
Jedna osoba poniosła śmierć, a trzy są zaginione w następstwie spowodowanego intensywnymi opadami deszczu znacznego wezbrania rzek w Republice Czeskiej – poinformowały w niedzielę miejscowe władze.
W miejscowości Trzebenice pod Pragą wskutek podtopienia gruntu przez Wełtawę zawalił się domek wypoczynkowy. Wewnątrz zginęła kobieta, a drugą osobę wyciągnięto ranną z rumowiska. Prowadzone są poszukiwania trzech wodniaków: dwaj z nich zaginęli w sobotę w trakcie raftingu na rzece Berounce, a jeden jeszcze w piątek na wpadającej do Berounki rzece Uslava; Berounka jest dopływem Wełtawy.
Jak podano w niedzielę, w ciągu ubiegłej doby w Karkonoszach, Górach Izerskich i na Szumawie spadło do 75 milimetrów deszczu, natomiast na niżej położonych terenach czeskiego dorzecza Łaby od 20 do 50 milimetrów. Opady utrzymują się nadal. Stan zagrożenia obowiązuje już w sześciu czeskich krajach (województwach): pilzneńskim, usteckim, libereckim, karlowarskim, środkowoczeskim i południowoczeskim. Dwanaście linii kolejowych zostało zablokowanych przez przewrócone drzewa, w większości są to trasy lokalne. Nieprzejezdnych jest 85 odcinków dróg, na których zalega woda bądź błoto.
W niedzielę o godz. 18 zbierze się na nadzwyczajnym posiedzeniu czeski rząd. Premier Petr Neczas skierował do akcji przeciwpowodziowej 200 żołnierzy. O godz. 13 pełniący obowiązki burmistrza Pragi Tomasz Hudeczek ogłosił w mieście stan zagrożenia. W ciągu sekundy Wełtawą przepływa przez stolicę 1510 metrów sześciennych wody, podczas gdy w trakcie katastrofalnej powodzi w 2002 roku było to 5 tys. metrów sześciennych.
Hudeczek zaznaczył jednak, że Wełtawa będzie dalej wzbierać, a wpadająca do niej na początku Pragi Berounka także nie osiągnęła jeszcze swego maksymalnego poziomu. Hudeczek ostrzegł, że najprawdopodobniej w poniedziałek nastąpi w Pradze ograniczenie ruchu kołowego i komunikacji publicznej, co może dotyczyć również metra. „Dlatego zwracam się do każdego, kto może zrezygnować z podróży do Pragi lub poruszania się po niej, by to w poniedziałek uczynił” – powiedział.
PAP