Córka pacjenta prof. T. Grodzkiego: Marszałek Senatu miał przyjąć korzyść majątkową w zamian za dokonanie operacji
Córka pacjenta prof. Tomasza Grodzkiego ujawnia szczegóły przekazania pieniędzy za operację. W Radiu Szczecin kobieta przyznała, że lekarz, a obecnie marszałek Senatu prof. Grodzki, w trakcie wizyty zasugerował jej ojcu, że podejmie się operacji, ale to będzie kosztować. Prof. Grodzki miał przyjąć od mężczyzny chorego na raka płuc 2 tys. złotych.
Pacjent – jak podaje stacja – to niezamożny emeryt. Był operowany w 2009 roku w szpitalu w Zdunowie przez ówczesnego ordynatora prof. Tomasza Grodzkiego – relacjonowała córka pacjenta.
– Umówiłam rodziców na wizytę do gabinetu przy ul. Reduty Ordona. Rodzice udali się tam na wizytę. W jej czasie profesor zasugerował, że będzie mógł operować, ale to będzie kosztować. Tydzień później tata poszedł do gabinetu i wręczył profesorowi pieniądze w kopercie. Stałam wtedy na zewnątrz, czekając na tatę. Było to 2 tysiące złotych – powiedziała córka pacjenta.
Pacjentowi z powodzeniem wycięto prawe płuco. Poszkodowany zmarł 2 lata po operacji. Oprócz jego najbliższej rodziny o przekazaniu lekarzowi pieniędzy – jak podaje stacja – od dawna wiedzą jeszcze dwie inne osoby.
Córka pacjenta jest jednym z głównych świadków w tej sprawie. Na podstawie jej zeznań śledztwo wszczęła Prokuratura Regionalna w Szczecinie. Dotyczy ono korupcji w szpitalu kierowanym przez prof. Tomasza Grodzkiego.
W sprawie korupcji w szpitalu Szczecin Zdunowo – jak wynika z informacji Radia Szczecin – prokuratura bada co najmniej kilka podobnych przypadków.
RIRM