Byli amerykańcy dowódcy w Europie chwalą polskie plany wzmocnienia armii
Byli dowódcy sił USA w Europie – w rozmowie z Polską Agencją Prasową – chwalą plany wzmocnienia Wojska Polskiego.
Niedawno polskie władze zapowiedziały nową ustawę o obronności. Zgodnie z nią liczebność polskich żołnierzy miałaby zostać zwiększona do 250 tys. żołnierzy. Gdyby to się zrealizowało, Wojsko Polskie – zaraz za Turcją i Francją – byłoby największe w Europie.
„Nie ma sensu mieć wielkiego wojska, jeśli jednostki nie są dobrze wyszkolone i wyposażone w nowoczesny sprzęt. Rząd będzie musiał więc znaleźć sposób, by sfinansować te rozszerzone siły bez poświęcania gotowości. Gotowość musi być największym priorytetem” – zaznaczył gen. Ben Hodges, były dowódca armii USA w Europie.
Dodał, że inwestycje, które poczyniła Polska – zakup myśliwców F35, artylerii rakietowej HIMARS i planowany zakup czołgów Abrams – są „przykładem, który Niemcy i inne kraje powinny naśladować”.
„Żołnierze są potrzebni do ochrony i kontroli terenu oraz instalacji, do ochrony ludności i granic oraz by mieć rezerwy, by móc absorbować nieuniknione niespodzianki, które zdarzają się w każdym konflikcie (…). Inwestycje w modernizację, których dokonywała Polska przez ostatnie kilka lat i których dokonuje teraz, są kluczowe dla skutecznego odstraszania” – ocenił gen. Ben Hodges.
Pozytywnie polskie plany związane z obronnością skomentował również były dowódca sił NATO w Europie.
TV Trwam News