Bruksela: rozpoczął się szczyt UE o porozumieniu z Turcją ws. migracji
Szczyt w Brukseli w głównej mierze dotyczyć ma migracji i próby osiągnięcia porozumienia z Turcją co do zatrzymania fali napływu migrantów do Unii Europejskiej z tego kraju.
Pytanie o to, czy Turcja to poważny partner do rozmowy z Unią i czy obietnice składane przez prezydentów i premierów przywódcom tego kraju opłacą się Polsce i innym członkom wspólnoty, jest pytaniem kluczowym. Jeżeli nie, to jaką inną alternatywę może mieć Unia niż współpraca z Turcją?
Niektórzy unijni politycy przyznają, że chcą, aby podczas tego szczytu Unia nie dała się złamać i mówiła jednym głosem. Nie oznacza to jednak, że Unia ma się zgadzać na każde możliwe warunki.
– Dzisiejsza oferta jest już bardzo hojna. Jest też warunkowa i ostrożna, ale jednak hojna, także politycznie. Myślę, że Unia Europejska nie jest w stanie zaoferować więcej. My natomiast chcemy mieć jasność, by umowa ta przyniosła nam wyraźne gwarancje, aby zasadniczy cel tej umowy mógł być zrealizowany i na to szansa jest – powiedział minister ds. europejskich Konrad Szymański.
Co ważne, niektórzy politycy w Parlamencie Europejskim w związku z zaistniałą sytuacją widzieliby Grecję poza strefą Schengen. Ale czy to dobry pomysł?
– To byłby bardzo zły precedens. Grecja nie jest jedynym krajem, który jest odpowiedzialny za problemy z kontrolą swojego własnego odcinka granicy zewnętrznej – zauważa Konrad Szymański.
Szczyt w Brukseli może potrwać bardzo długo, a porozumienie z Turcją stoi pod znakiem zapytania.
Dawid Nahajowski, Bruksela/RIRM